my heaven of books

niedziela, 28 kwietnia 2013

(54). Lynne Ewing - Bogini nocy. W zimnym ogniu




Autor: Lynne Ewing
Tytuł: Bogini nocy. W zimnym ogniu
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 400
Moja ocena: 6/10

Cztery dziewczyny, cztery charaktery – jedno przeznaczenie. Vanessa, Catty, Serena i Jimena, pozornie przeciętne mieszkanki słonecznej Kalifornii dzielą wspólny sekret. Każda z nich została obdarowana specjalną mocą. Każda z nich ma zadanie do wypełnienia. Każda z nich jest boginią... Vanessa potrafi stać się niewidzialna, Catty podróżuje w czasie, Serena umie czytać w myślach, Jimena zaś ma zdolność przewidywania przyszłości. Tylko razem mogą stawić – Atroxowi, stworzeniu, które karmi się ludzką nadzieją i poluje na niewinnych ludzi w najmodniejszych nocnych klubach Wybrzeża. Choć pradawny i zły do szczętu, Atrox znakomicie radzi sobie we współczesnym świecie – jego śladem podąża liczna grupa zaprzysięgłych wyznawców (a właściwie ofiar, ale na jedno wychodzi). Niestety – wiek lat nastu nie predestynuje nikogo do bycia boginią i dziewczyny, choć każda potężna na swój sposób, muszą radzić sobie nie tylko ze śmiertelnym zagrożeniem, ale również z codziennością, która bywa gorsza od najbardziej przerażającego koszmaru.

"Bogini nocy" oraz "W zimnym ogniu" to dwie pierwsze części poczytnej serii "Córki księżyca" skierowanej głównie do nastolatków i liczącej sobie trzynaście tomów. 

Kiedy otwarto puszkę pandory, wydostały się z niej najrozmaitsze cierpienia, a ostatnia zrobiła to nadzieja. Selene, bogini księżyca jako jedyna ujrzała demoniczną istotę - Atroxa, który chciał pożreć nadzieję. Selene ulitowała się nad mieszkańcami ziemi i dała im swe córki, które miały walczyć z Atroxem i nieść im swoją nadzieję.
"Niektórzy muszą znosić w życiu więcej cierpienia niż inni."
Cztery nastolatki, na pozór całkowicie różne od siebie, które jednak połączyło coś niesamowitego: odmienność. Vanessa, Catty, Serena i Jimena są córkami Selene, bogini księżyca. Każda z nich posiada magiczną moc: Vanessa potrafi stawać się niewidzialna, Catty podróżuje w czasie, Serena może zajrzeć w ludzki umysł, natomiast Jimena widzi przyszłość. Tylko łącząc swoje niesamowite moce i współpracując mogą pokonać demoniczną istotę Atroxa...

Bardzo spodobało mi się w tej książce połączenie nadprzyrodzonego, ale także i zwyczajnego życia czterech nastolatek. Autorka spisała się tutaj świetnie, bowiem zestawiła ze sobą pozornie dwa sprzeczne tematy. Poruszyła ona także zwyczajne codzienne problemy, z którymi każda nastoletnia dziewczyna musi się zmagać. Został w niej również poruszony temat walki dobra ze złem, który wydaje się dla mnie bardzo oklepany, został przecież już przerobiony na milion sposobów. Jest on przede wszystkim główną siłą napędową tej lektury, główne bohaterki bowiem ciągle starają się przeciwstawić Atroxowi i jego Wyznawcom.
"Byłyśmy przyjaciółkami od tak dawna, że aż nie wierzę, na ile różnych sposobów mi jej brakuje."
W książce tej narracja jest prowadzona pierwszoosobowo, w "Bogini nocy" przez Vanessę, a "W zimnym ogniu" przez Serenę, przez co czytelnik na początku może odczuwać lekką dezorientację, jednak później, wciągając się w akcję okazuje się to świetnym i zaplanowanym posunięciem autorki.

Na początku byłam dosyć sceptycznie nastawiona do tej książki, przeczytałam bowiem, iż liczy ona trzynaście tomów. Przyznaję, że zastanawiał mnie fakt ile można pisać o Wyznawcach Atroxa, którzy wysysają duszę ludziom, pozbawiając ich nadziei. Jak się okazało - można! "Córki księżyca" napisane są prostym i przyjemnym językiem, skierowanym głównie do młodzieży. I nie mam do niego żadnych zarzutów, jest to idealna lektura na kilka wieczorów (a może nawet mniej). Akcja płynie szybko, autorka nie daje nam czasu odsapnąć, bowiem wydarzenia w błyskawicznym tempie posuwają się naprzód. Polecam tę serię przede wszystkim osobom, które liczą na lekką i niezobowiązującą lekturę.

Wyzwania, w których recenzja bierze udział:

16 komentarzy:

  1. zaczynam się z powrotem przekonywać do PR, ale skoro ta książka nie jest wybitna, a ocena niezbyt wysoka, to raczej odpuszczę - i tym razem to nie przez przerwę. ogłaszam jej koniec, ale od teraz nie będę brała na oślep wszystkich książek tego gatunku, tylko te na które naprawdę mam ochotę, które wydają mi się oryginalniejsze od innym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. PO Twojej recenzji przekonałam się do tej książki^^ Musze ja koniecznie przeczytać^^
    Pozdrawiam ;*


    Miśka
    http://misiayou97.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedną część tej serii i nawet mi się podobała jednak nie na tyle żeby przeczytać je wszystkie. W końcu jest to trochę oklepany temat i trochę szkoda mi czasu na tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie części "Córek Księżyca" przeczytałam w jeden wieczór, więc uważam to za jeden z minusów, że tak tą książkę można szybko przelecieć.
    A tematyka bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanowię się jeszcze nad przeczytaniem tej książki, bo jak na razie to u mnie z czasem krucho a stosy książek do przeczytania coraz większe... :P

    OdpowiedzUsuń
  6. To zdecydowanie coś dla mnie, muszę ją gdzieś znaleźć. : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że istnieją blogi na których można poznać opinie o książkach innych osób, zanim się po jakieś sięgnie. :) Niestety ta do mnie nie przemawia, ponieważ już dawno przestałam czytać fantastykę, ale czekam na dalsze propozycje. :)) Pozdrawiam:
    http://passifl0re.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. choc nie przepadam za tego typu książkami ,to ta się wydaję calkiem niezła:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy tylko przeczytałam, ze ta historia posiada 13 tomów od razu sie zniecheciłam, poniewaz nie lubie takich długich seri, dlatego tez odpuszczam ja spobie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Córki Księżyca są naprawdę przyjemna i niezobowiązującą lekturą. :) Też się przeraziłam, że będzie 13 tomów, ale jak widzę i śledzę, to wyszły dopiero 3. I chyba nie zanosi się na pozostałe...
    Pozdrawiam serdecznie!
    D. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ogólnie rzecz biorąc fabuła mnie zaciekawiła, więc w wolnej chwili mogłabym po nią sięgnąć. Trochę się tylko obawiam tej ilości tomów... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię książek w takim stylu :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Fabuła wydaje mi się mało oryginalna, i ta ilość tomów porażająca :)

    OdpowiedzUsuń
  14. recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. 13 tomów :o . Wow. Przeczytałam tylko dwie części ;p Bardzo mi się podobały oby dwie. I teraz jak sobie czytam tą recenzje to mam ochotę przeczytać 3 część. Ale nie wiem jak ją zdobyć. :x

    OdpowiedzUsuń