Autor: Kevin Brooks
Tytuł: Candy
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 351
Moja ocena: 7/10
W życiu Joe wszystko zmieniło się od chwili, kiedy spotkał Candy. Co takiego przyciągnęło jego wzrok? Jej włosy, uśmiech, a może sposób poruszania się?
Joe myśli o Candy dzień i noc, uczucie do niej wyraża także poprzez muzykę. Ale Candy zabiera go do swojego świata: gorzkiej otchłani narkotyków, przemocy i rozpaczy. Kiedy ponura prawda wychodzi na jaw, Joe musi zdecydować, czy miłość i nadzieja – oraz oczywiście Candy – warte są walki. I jak uciec przed niebezpieczeństwem, które czai się za każdym rogiem.
Głównym bohaterem "Candy" jest Joe Beck, który mieszka na przedmieściach Londynu ze swoim ojciem - ginekologiem oraz siostrą Giną. Nastolatek jest nieśmiały i zamknięty w sobie, a co za tym idzie - trudno nawiązuje jakiekolwiek nowe relacje. Jego życie zmienia się diametralnie, gdy poznaje tytułową Candy, której teraźniejszość jest równie pełna mroku jak przeszłość. Piękna dziewczyna może wpędzić chłopaka w niebezpieczeństwo. Nie da się jednak zaprzeczyć temu, że jest między nimi magnetyczne przyciąganie.
"Niektóre rzeczy się po prostu dzieją i już. Jak nic nie da się zrobić, to po co się denerwować? Lepiej przeczekać."
Między nastolatkami rodzi się uczucie, nieśmiały Joe przełamuje swoją niewidzialną barierę i zwierza się dziewczynie. Candy jednak wciąż pozostaje skryta, nie wyjawiając chłopcu swoich tajemnic, zwyczajnie z nim pogrywając i bawiąc się. Główny bohater wkracza w świat pełen niebezpieczeństw czychających za rogiem.
"To nie przychodzi łatwo - żyć w zawieszeniu, żyć i umierać w środku swojej głowy... (...) ale czas mija... i jak długo jutro ma być nowy dzień, tak długo trzeba mieć nadzieję."
W "Candy" największym plusem są świetnie wykreowani bohaterowie. Joe to skryty nastolatek, wyrażający swoje uczucia poprzez muzykę i grający w zespole "The Katies". Poznanie Candy zmieniło jego życie. Jak sam przyznaje na początku książki: "Trudno mi sobie uzmysłowić, jak żyłem, zanim poznałem Candy. Czasem siadam i godzinami myślę o przeszłości, usiłując wydobyć tamten czas z pamięci; nigdy mi się nie udaje." Dziewczynę tę jednak można określić jako manipulantkę, bowiem nastolatek zwierzał się niej, a ona wciąż pozostawała tajemnicza, ciągle znikając.
"I to załatwiło sprawę; chwila minęła. Chciałem ją przywołać, ale to jedna z tych rzeczy, które trzeba robić bez wahania i bez zastanowienia, spontanicznie, bo jeśli włączy się rozum, to już jest za późno. Nie ma powrotu."
Kevin Brooks wykreował mroczny, a niekiedy wręcz przerażający świat. Poruszył temat, który zazwyczaj omija się szerokim łukiem i oznacza etykietką "tabu". Coś jest nieprzyjemnego? Najlepiej więc udawać, że tego nie ma. W "Candy" nie ma żadnego udawania, tylko brutalne realia.
"Candy" to lektura bez wątpienia warta uwagi, uważam wręcz, że każdy nastolatek powinien się z nią zapoznać. Naświetla sprawy, które zazwyczaj pozostają w ukryciu. Jest to książka pouczająca, autor nie szczędził opisów na temat ponurej rzeczywistości, ostrzegał też przed zażywaniem wszelkich używek. Pozycja ta przede wszystkim jest porywająca przez prawdę, którą w sobie zawiera, nie ma w niej fałszu ani przesady. Serdecznie polecam!
Przeczytałabym z chęcią - od wieków juz poluję na ta książkę... Podoba mi się okładka i lubię książki o podobnej tematyce.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie słyszałam o tej książce, ale Twoja recenzja sprawiła, że fabuła "Candy" niesamowicie mnie zaintrygowała. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki niekonwencjonalne, poruszające tematy, o których nie wszyscy chcą mówić... Na "Candy" mam ochotę od bardzo dawna, ale na razie nie mam skąd jej wziąć, gdyż nie mają jej znajomi, a o bibliotece nie ma co wspominać.
OdpowiedzUsuńJetsem nastolatką wiec to lektura dla mnie obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie i 100% w planach ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją kilka lat temu:) Pamiętam, że wywołała we mnie pozytywne emocje. Poleciłam ją również siostrze:)
OdpowiedzUsuń