my heaven of books

czwartek, 9 maja 2013

(58). Agnieszka Chęćka - Pustka Pandory



Autor: Agnieszka Chęćka
Tytuł: Pustka Pandory
Wydawnictwo:Novae res
Liczba stron: 270
Moja ocena: 5/10

Ekscentryczna studentka historii sztuki przeprowadza się do Gdańska, gdzie niespodziewanie otrzymuje kopertę z wiadomością wysłaną na jej nowy adres. Zapoznaje się z dokumentacją śledztwa biura detektywistycznego, dotyczącego makabrycznego morderstwa sprzed paru miesięcy. Czuje dziwną więź z tym wydarzeniem, ma wrażenie, że gdzieś to już widziała. Postanawia wyjaśnić dawno zamkniętą sprawę.

Amelia wspólnie ze świeżo poznanym detektywem zgłębia tajemnice środowiska lokalnych poetów, a z pożółkłych kartek starych książek czerpie wiedzę o starochińskiej mitologii i symbolice, niezbędną do odnalezienia sadystycznego przestępcy.

On sam zostawia znaki, prowokuje. Bawi się. Nieuchronnie zbliża. Amelia przyjmuje zaproszenie do gry…

Główną bohaterką "Pustki Pandory" jest studentka historii sztuki - Amelia Stanley. Dziewczyna dopiero co przeprowadziła się do Gdańska, ma zaledwie kilku znajomych i nie zanosi się na to, aby to skromne grono miało się powiększyć. Jej spokojne życie zmienia jednak bieg, gdy znajduje ona tajemniczą kopertę ze zdjęciami morderstwa pewnej kobiety. Sprawa ta została nierozwiązana, a morderca nadal pozostaje okryty cieniem. Amelia zaczyna współpracować z detektywem Karolem Sosnowskim, oboje chcą za wszelką cenę schwytać bezwzględnego psychopatę.

Amelia jest dociekliwą osobą i właśnie przez pryzmat tej cechy, polubiłam ją. Okazała się ona nieustępliwą kobietą, która ma skłonność do przesadnego analizowania ludzi oraz niezbyt łatwo przychodzi jej nawiązywanie relacji. Jest raczej zamknięta w sobie, odgradza się od innych niewidzialnym murem. Dlatego utożsamienie się z nią nie było dla mnie żadnym problemem, bowiem charakter głównej bohaterki jest bardzo podobny do mojego.
"Co zrobić, kiedy jedynym towarzyszem jest własne odbicie w lustrze, a samotność staje się wówczas niemal namacalna, bardziej intensywna, niż gdy jest się wśród ludzi? Jakie kroki należy podjąć, by wypełnić pustkę, skoro lata temu zalęgła się gdzieś wewnątrz, dokąd świadomość zwyczajnie nie dociera?"
Nie jestem wielką znawczynią thrillerów i powieści sensacyjnych. Nie mogę więc porównać "Pustki Pandory" do innych książek. Wiem jednak, iż utwory z takich gatunków powinny trzymać w napięciu, sprawiać, aby czytelnik nie mógł oderwać się od czytania, ciekawy każdej nadchodzącej strony. Tutaj zwyczajnie tego zabrakło. Autorka skupiła się na szczegółach związanych z morderstwem, nie jest to oczywiście mankamentem, jednak jako główny wątek spisał się słabo. Sądzę, iż można było poprowadzić akcję w ciekawszym kierunku, rozwijając więcej pobocznych historii, które się pojawiły. Przeszłość Amelii oraz Karola mogłaby zainteresować czytelnika, gdyby została bardziej rozbudowana.
"Nie była w stanie patrzeć na świat z myślą, że mimo wszystko każdy zmierza w dobrym kierunku i wszystko się ułoży. Dawno temu rozpadła się na tysiące kawałeczków, jednak zapomniała, gdzie je zostawiła. Była niekompletna."
"Pustka Pandory" okazała się lekturą, która zawiodła moje oczekiwania. Sam pomysł wydawał mi się mało intrygujący w połączeniu z dopracowaną i trafną okładką. Gdyby autorka rozwinęła bardziej wątki poboczne, zamiast jednego głównego, czyli schwytaniu mordercy, książka stałaby się ciekawsza i bardziej wciągająca. Akcja była bez polotu, zaczęła rozwijać się dopiero w połowie, a wtedy to już autorka nie dała czytelnikowi odetchnąć, bombardując co raz to nowszymi szczegółami. "Pustkę pandory" polecam osobom, które mają ochotę na mało wymagający thriller, jednak bardziej zatwardziałym fanom tego gatunku odradzam.

15 komentarzy:

  1. No to ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż książka zapowiadała się ciekawie, to z twoje recenzji można wywnioskować, ze nie jest jednak warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  3. A zapowiadało się tak dobrze! :< Po Twojej recenzji daruję ją sobie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po twojej recenzji wnioskuję, że nie jest to coś rewelacyjnego, dlatego sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najwyraźniej mogę skreślić tą książkę z listy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że, pomimo Twojej recenzji, powinnam dać szansę tej książce. Zainteresowała mnie.

    Pozdrawiam i zapraszam:

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. nie sięgnę po nią:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że tak słabo, bo po opisie spodziewałbym się ciekawszej lektury. W takim razie będę raczej omijał.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro brak wartkiej akcji i napięcia, to ja już na wstępie spasuje, bo dla mnie dobry dreszczowiec musi wywoływać mocne emocje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie, nie nie - ja ostatnio zaczęłam być troszkę bardziej wymagająca niż dotąd, jeśli chodzi o książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanowię się, może dam jej szansę, ale to się jeszcze okaże.
    Zapraszam do mnie http://in-corner-with-book.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie ta książka też nie za bardzo się spodobała. Głowna bohaterka strasznie mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mało wymagający thriller? Nie, jednak jestem przyzwyczajona do o wiele lepszych powieści;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po recenzji stwierdzam, że nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oceniłam ją bardzo podobnie do ciebie. Książka miała potencjał, niestety to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń