Autor: Karol Ketzer
Tytuł: Czereśnie prosto z drzewa
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 208
Moja ocena: 6/10
Tytuł: Czereśnie prosto z drzewa
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 208
Moja ocena: 6/10
Ciekawe konstrukcje składniowe, bogate słownictwo, nagromadzenie tropów, oryginalna pozycja, jaką zajmuje narrator oraz wiele odwołań do kultury zarówno wysokiej, jak i masowej czynią ze zbioru lekturę ciekawą, wciągającą, emocjonującą i niezapomnianą.
"Czereśnie prosto z drzewa" to zbiór dziesięciu pomysłowych opowiadań, podczas czytania których czytelnik może zostać pozytywnie zaskoczony lub zanudzony.
Niepierwszy i nieostatni raz napiszę, że nie jestem wielką zwolenniczką opowiadań. Uważam, że w pewnym sensie ograniczają autora, sprawiają, że niekiedy świetna historia nie jest rozwijana w wystarczający i satysfakcjonujący sposób, przez co czytelnik odczuwa niedosyt.
Karol Ketzer w swojej książce porusza rozmaite tematy, począwszy od psychiki swoich bohaterów, a skończywszy na ich problemach. Są to ich obecne przeżycia i zmagania, z którymi muszą sobie poradzić.
Autorowi nie brak kreatywności, jego pomysły nieraz okazały się dla mnie bardzo zaskakujące, wydaje mi się, że w pewnym sensie bazowały na zaskoczeniu czytelnika. Sprawiały, że osoba, która sięga po tę książkę spodziewa się kilku oklepanych tematów z problemami na planie głównym, jednak w dalszej części lektury okazały się jednak przemyślanym posunięciem.
"Każdy wie wszystko, chociaż jeszcze o tym nie wie."
W "Czereśniach prosto z drzewa" rzuca się w oczy wyszlifowany, a co za tym idzie i bardzo dobry warsztat pisarski autora. Nie brak mu charyzmy i ciekawych pomysłów, które zostają rozwinięte w interesujący sposób.
Ja niestety w
tych opowiadaniach nie potrafiłam odnaleźć swojego faworyta. Autor
stosował zmienną narrację, raz z punktu widzenia kobiety, raz z
mężczyzny, przez co czytelnik nie może się nijak utożsamić z bohaterem.
Niektóre historie są lekkie, niektóre jednak bardzo trudne w odbiorze, a
przede wszystkim w zrozumieniu.
"Czereśnie prosto z drzewa" są pełne odwołań do kultury masowej, co może się spodobać, ale także i odrzucać. Na początku uznałam to za plus, jednak im więcej ich było, tym bardziej miałam ich dość. Przecież, co za dużo, to niezdrowo!
"Pistolet przystawiano mi do głowy kilkukrotnie. Kilkukrotnie przestawiałem go sam. Niestety spist nage robił się twardy, a palce słabe. Ciekawe, prawda? Nie boję się też bólu. Miałem szczęście poznać ludzi, którzy skutecznie leczą ten strach."
Prozatorski debiut Karola Ketzera wzbudził we mnie mieszankę emocji. Niekiedy był to szok spowodowany oryginalnymi pomysłami autora. Niestety, ale chwilami książkę tę czytało się bardzo opornie, nie wspominając już o tym, że stawała się coraz bardziej chaotyczna i ciężka w odbiorze. Pozycję tę polecam przede wszystkim pasjonatom takiej literatury, jest to pozycja bez wątpienia nietuzinkowa, która mimo to średnio przypadła mi do gustu.
Wyzwania, w których recenzja bierze udział:
CZYTAM FANTASTYKĘ.
CZYTAM FANTASTYKĘ.
Moim zdaniem wygląda ciekawie. chyba na pewno sie na nia skusze^^ Fajny tytuł, wiec musi być ciekawe^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Miśka
Chyba nie dla mnie - nie lubię takich pozycji, w których autor chce zawrzeć wszysztko, zwykle wychodzi z tego niespójny misz-masz.. Także sobie raczej daruję.
OdpowiedzUsuńTo już druga recenzja, którą czytam na temat tych opowiadań. Okładka strasznie mi się podoba, ale książki się po niej nie ocenia, prawda? Za opowiadaniami nie przepadam. Dlatego raczej sobie odmówię.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł nie zachęca. Raczej bym nawet nie spojrzał ;]
OdpowiedzUsuńOpowiadania to raczej nie dla mnie. "Czereśni prosto z drzewa" nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ch.
Nie cierpię takich książek, zwłaszcza gdy jest to jeszcze zbiór opowiadań.
OdpowiedzUsuńNie lubię opowiadań, więc na pewno zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTytuł brzmi hmmm... smakowicie :D
OdpowiedzUsuńA ja lubię opowiadania i jestem zdecydowanie na tak :-)
Nie przemawia do mnie ta książka :/
OdpowiedzUsuńDziękuję za podesłanie linka do recenzji,
dodałam ją do wyzwania :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Książka raczej nie dla mnie.. ; ]
OdpowiedzUsuńMi sie na poczatku lektura nie podobała, ale z opowiadaniem poprzeczka rosła.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy opowiadania mi się nie podobały, więc raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńBrzmi to ciekawie, a przede wszystkim w pewien sposób nowatorsko. Nie jestem fanką opowiadań jednak myślę, że warto czasami zrobić wyjątek..
OdpowiedzUsuńKiedy się na nią natknę to z pewnością przeczytam. :)
Rzadko zdarza mi się sięgać po opowiadania i choć kilka razy zastanawiałam się nad zmienieniem tego, to jakoś nie mam okazji ;)
OdpowiedzUsuń