Autor: Lauren Oliver
Tytuł: 7 razy dziś
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 384
Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 384
Moja ocena: 9/10
Co by było gdybyś miał tylko jeden dzień do przeżycia? Co byś zrobił? Kogo byś pocałował? I jak daleko byś się posunął, aby ocalić swoje życie?
Samantha Kingston ma wszytko - najbardziej uroczego chłopaka, trzy
wspaniałe przyjaciółki i pierwszeństwo we wszystkim w szkole Thomasa
Jeffersona, od najlepszego stolika w stołówce po najbardziej pożądane
miejsce na parkingu. Piątek dwunastego lutego powinien być kolejnym dniem
z jej sielankowego życia.
Jednakże zamienia się on w jej ostatni dzień życia. Wtedy dostaje drugą
szansę. Siedem szans. Przeżywając ostatni dzień w ciągu jednego
tygodnia, rozwikła tajemnicę swojej śmierci. Odkryje prawdziwą wartość
wszystkiego, co może stracić...
"7 razy dziś" nie jest pierwszą przeczytaną przeze mnie książką tej autorki, bowiem pierwszą było "Delirium", które wręcz pochłonęłam. Nieciężko więc wyobrazić sobie, że kiedy miałam okazję przeczytać "7 razy dziś" Lauren Oliver, to od razu skorzystałam z tej okazji. Czy warto? To postaram się przybliżyć w swojej recenzji.
„Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć- tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować.”
"7 razy dziś" opowiada historię niebanalną, po przeczytaniu której nasuwają nam się setki pytań. Książka ta jak przypuszczam, właśnie taką funkcję pełnić miała, więc spisała się świetnie.
Główną bohaterką jest Samantha Kingston. Wydaje się, że ma wszystko: przystojnego chłopaka Roba oraz oddane jej przyjaciółki: Lindsay, Ally oraz Elody. Cała akcja toczy się praktycznie w jednym dniu: 12 lutym, a jest to Dzień Kupidyna, podczas którego uczniowie otrzymują tzw. Valogramy, a są to zwyczajne róże z dołączonymi liścikami, od przyjaciół, chłopaka czy nawet, jak się okazuje - wrogów. Nie muszę chyba wspominać o tym, że im więcej się ich dostanie, tym bardziej jesteśmy popularni i "fajni". W owym dniu również odbywa się impreza u Kenta McFullera, niegdyś dawnego znajomego Sam, o którym wolałaby ona raczej zapomnieć. Ta impreza dosłownie jest centrum akcji w tej książce.
Następnego dnia Samantha Kingston budzi się i okazuje się, że znowu jest piątek 12 lutego! Głównej bohaterce zabiera trochę czasu zrozumienie tego, co się dzieje, ale kiedy już to nadchodzi, wie, że powinna zmienić bieg wydarzeń tego feralnego dnia. Od tamtej pory robi wszystko, czego wcześniej nie robiła, zwraca uwagę na rzeczy, które jej nie obchodziły. Mamy okazję zobaczyć Sam, taką, jaką jest naprawdę, zanim zaprzyjaźniła się z Lindsay, Elody i Ally, czyli zwyczajną, lubiącą jazdę konną dziewczynę, a nie popularną i okrutną wyśmiewającą się z Juliet Sykes.
„Tak chyba wyglądają wszystkie pożegnania - przypominają skok w przepaść. Najtrudniej podjąć decyzję, że się to zrobi. Kiedy już się leci, nie można zrobić nic innego, jak tylko się temu poddać.”
"7 razy dziś" czytało mi się przyjemnie, dzięki prostemu stylowi pisania Lauren Oliver. Jest to historia, którą naprawdę warto poznać i po przeczytaniu której nasuną nam się rozmaite refleksje: o tym jak traktujemy innych i czy te osoby naprawdę na to zasłużyły. Uważam, że naprawdę warto poświęcić tej książce czas, ja z pewnością nie zaliczę go do zmarnowanego.
Wydaje się być bardzo ciekawa po tym co przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę. (:
OdpowiedzUsuńkocham "Delirium" i z przyjemnością przeczytałabym również "7 razy dziś". zastanawiam się tylko, jak "Before I fall" można było przetłumaczyć na "7 razy dziś"...
OdpowiedzUsuńOd dawna się za nią rozglądam, ale w bibliotece na tym polu świeci pustkami :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już ,,Delirium" i muszę przyznać ze Lauren Oliver ma talent do tego co robi. :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią przeczytam tą książkę, to coś dla mnie. Szczególnie
OdpowiedzUsuń"refleksje: o tym jak traktujemy innych i czy te osoby naprawdę na to zasłużyły" :)
Bardzo chcę przeczytać :D
OdpowiedzUsuń