Autor: Grażyna Hanaf
Tytuł: Joachim
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 287
Moja ocena: 7/10
Tytuł: Joachim
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 287
Moja ocena: 7/10
Dla Joachima, siedemnastolatka z Wrocławia, zbliżające się wakacje to osobista tragedia. Spędzi je w małym miasteczku. Na początku roku szkolnego nastolatek dokonał bowiem coming out’u i poinformował szkołę, jak również całą dzielnicę, w której mieszka, że jest gejem. Rodzice, aby odetchnąć od zamieszania, wyjeżdżają do Hiszpanii, zostawiając syna u swojej przyjaciółki w Bolesławcu.
Nowa opiekunka Joachima i jej przyjaciele nie zamierzają dopuścić, by chłopak poinformował bolesławian o swoich preferencjach i stosują zabawny fortel, aby milczał. Joachim powoli poznaje miasto, które rozpoczyna wielkie przygotowania do parady Glinoludów, w której każda inność ma swoje wyjątkowe miejsce.
Chłopak spotka w Bolesławcu rozmaitych ludzi: kochających swoje miasto, żądnych władzy, ukrywających swoją inność jak on. Pozna też blachary-galerianki (niepełnoletnie nastolatki), które spotykają się z dorosłymi mężczyznami na dyskotekach i w ich autach. Będzie też musiał pomóc młodej, zgwałconej dziewczynie. I dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest on sam…
Joachim to siedemnastolatek, który na pozór nie wyróżnia się niczym od innych swoich rówieśników. Mieszka we Wrocławiu wraz z rodzicami i młodszą siostrą. Życie nastoletniego chłopaka diametralnie ulega zmianie, gdy dokonuje on coming out'u, wyjawiając, iż jest on gejem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby poinformował on o tym fakcie swoich najbliższych. Joachim jednak poszedł o krok dalej, sprawił, że każda osoba w mieście słyszała o jego orientacji seksualnej, bowiem pewnego dnia pukał do każdych drzwi i odwiedzał każdy sklep...
Życie Joachima od tamtego momentu nie było już takie samo. Bliski przyjaciel się od niego odwrócił, a rodzice nie potrafili poradzić sobie z krnąbrnym i aroganckim nastolatkiem. Kiedy więc nadchodzą wakacje, jego rodzina wyjeżdża do Hiszpanii, a syna postanawiają zostawić w Bolesławcu, u pewnej samotnej matki imieniem Mira.
W nowym miejscu chłopak poznaje ekscentryczną mieszankę współlokatorów, odkrywając tym samym z pewnym zaskoczeniem, że wszyscy razem świetnie się uzupełniają. Teodor to czterdziestoletni kawaler, Diana to felietonistka, a Mira jest samotną matką. W trójkę wiedli w miarę normalne i spokojne życie, do czasu, gdy na poddasze wprowadził się Joachim. A na dodatek postawił sobie za cel poinformowanie każdej osoby w Bolesławcu o swojej orientacji seksualnej...
"Ten świat nie był widoczny dla heretyków. Jakby istniał w innej przestrzeni. Na marginesie ich życia."
Autorce "Joachima" nie można odmówić kreatywności i pomysłowości w tworzeniu bohaterów. Każdy z nich jest inny, nietypowy, czasem odnosi się wrażenie, iż zostali wyrwani z rzeczywistości, a niekiedy wręcz przeciwnie - wydają się być przerysowani, a ich zachowania absurdalne. Sposób bycia Joachima wydawał się mi nieraz nienormalny. Jego potrzeba wyjścia z ukrycia, ujawnienia się była jak najbardziej normalna i na miejscu, jednak już fakt, iż pukał on do drzwi każdej osoby, mówiąc o tym, już nie. Joachim okazał się w dużej mierze postacią nieprzewidywalną, przez co czytelnik nie miał pojęcia, co może mu wpaść jeszcze do głowy.
W "Joachimie" bardzo spodobał mi się fakt, iż autorka w swojej książce nie bała się poruszyć tematów powszechnie uważanych za tabu. Lektura ta porusza wątki homoseksualizmu i gwałtu, a także kilka pobocznych. Sprawiło to, iż "Joachim" kipiał wręcz autentycznością, a czytanie tej pozycji okazało się przyjemnym i ciekawym doświadczeniem.
"Joachim" jednak nie jest powieścią pozbawioną wad. Autorka w swoją książkę wplotła bardzo dużo rozbudowanych przemyśleń, które bardzo często mnie nudziły. Zazwyczaj lubię poznać inny punkt widzenia i poczytać o refleksjach bohaterów, jednak jeśli są one w nadmiarze to bardzo dużo ujmują i zanudzają.
"Joachim" to książka ciekawa, w której autorka sięgnęła po ignorowane dotąd tematy. I właśnie to szalenie mi się spodobało. Polubiłam także Joachima i dwoistość jego charakteru: z jednej strony arogancki nastolatek, a z drugiej strony młody chłopak, który poszukuje odpowiedzi na proste, ale filozoficzne pytanie: "Kim jestem?". Polecam ją przede wszystkim fanom tego gatunku, bo obawiam się, że innych może niekiedy zanudzić.
Wada, którą tu wyciągnęłaś, też mnie drażni w książkach.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię poczytać książki z przemyśleniami, opisami ludzi i ich zachowań, o innym punkcie widzenia kogoś innego niż ja. c;
OdpowiedzUsuńBo od samej fantastyki w głowie by mi się poprzewracało xD
Nie wiem, czy by mi się spodobała, ale chętnie sięgnę, by się przekonać.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Opis w sumie nawet mnie zaciekawił, jednak zdziwił mnie sposób informowania głównego bohatera o swojej orientacji seksualnej. Mhm... Lubię książki z przemyśleniami, jednak tak jak piszesz w nadmiarze mnie nudzą i nie pobudzają do własnej refleksji. Cóż... Jeszcze się nad tym zastanowię:)
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca okładka. Od razu przykuła moją uwagę. Widzę, że jej treść jest równie ciekawa. Chce poznać wszelkie wątki dotyczące homoseksualizmu i gwałtu, dlatego rozejrzę się za tą książką.
OdpowiedzUsuńO "Joachimie" już gdzieś kiedyś czytałam, jednak w typowy dla siebie sposób odłożyłam tę książkę na później z myślą, "że może kiedyś". Teraz czytając Twoją recenzję myślę, że się skuszę. Może dlatego, że opowiada ona o chłopaku, w jakiś sposób zagubionym, szukającym akceptacji i na pewno oryginalnym. A ja lubię oryginalnych bohaterów. Lubię tematy tabu, o których inni nie mają odwagi mówić. Może znajdę czas w tym tygodniu, aby pójść po nią do biblioteki. I tak nie mam póki co, nic innego do czytania.
OdpowiedzUsuńNadmiaru refleksji również nie lubię. Pozbawia mnie to przyjemności wysnuwania własnych.
Nie jestem pewna swoich odczuć co do tej książki. Wydaje mi się być bardzo ciekawa, taka "na czasie" (jeżeli można to tak ująć), ale tym razem chyba jednak mimo wszystko podziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Zawsze się cieszę, kiedy słyszę/czytam o takich książkach - nigdy nie wiadomo, komu pomogą uporać się z podobnymi problemami. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Z chęcią po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę interesująco, kiedyś jej na pewno poszukam.
OdpowiedzUsuńlektura tej ksiażki przede mną :) Ciekaw jestem czy mi sie rowniez spodoba :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam! bardzo mi sie podobała ;)
UsuńPomimo Twojej pozytywnej recenzji, ja do książki nie jestem przekonana ;d
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki i sądzę, że po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDzien dobry wszystkim,
OdpowiedzUsuńdziękuję za recenzje i zainteresowanie moją książką. Chciałabym Was zaprosić na strone "Joachima" na fejsie, gdyby ktoś po przeczytaniu książki zatęsknił za klimatem ulicy Rajskiej i Bolesławca: https://www.facebook.com/joachimhanaf
Moi przyjaciele (wspaniałe osóby)tworzą tę stronę wraz ze mną. Od czasu do czasu komentują ją bohaterowie z książki(jest już Anna Walasek, Bartosz, Mariola - policjantka, niedługo będzie feministka Diana z Istotnych Informacji. Mam nadzieję, że pojawią się też inni bohaterowie).
I Blues nad Bobrem i Glinada wciąż odbywają się w naszym mieście. Na stronie znajdziecie kilka nowinek z tych imprez. Zapraszam ciepło.
Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję
Grażyna Hanaf
Książka o mnie? Mieszkam w Bolesławcu,mam na imię Joachim-gejem nie jestem ale jeszcze "takich" znajomości nie miałem.
OdpowiedzUsuń