Autor: Tahereh Mafi Tytuł: Dar Julii Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive Liczba stron: 381
Julia Ferrars p r a g n i e zniszczyć Komitet Odnowy i obalić naczelnego dowódcę - Andersona. Jest na to gotowa, wie, że potrafi to zrobić. A mając u swego boku Warnera, któremu coraz bardziej zaczyna ufać, jest tego jeszcze pewniejsza.
Wszystko zmierza do końca. Czy Wasze serca wytrzymają natłok tych emocji? Moje (ledwie) to wytrzymało.
Wiele pisarzy ma tak, że z każdą częścią ich seria staje się coraz słabsza. Nie Tahereh Mafi. W jej przypadku trylogia z każdym tomem jest coraz lepsza, coraz bardziej zapierająca dech w piersiach. Prequel, "Dotyk Julii" niesamowicie mnie zafascynował i zachęcił do poznania reszty. Wtedy byłam także zakochana w Adamie i byłam pewna, że nie zmienię swojego zdania. Warner mnie intrygował, ale to tylko tyle. W sequelu, "Sekrecie Julii" jeszcze bardziej pokochałam ujmujący i oryginalny warsztat pisarski autorki. Nie mogłam nie docenić jej pomysłowości. Zaczęłam się też wahać i widzieć w Warnerze o wiele więcej rysów i krzywizn. Natomiast tego, co czułam w trakcie lektury ostatniego tomu, "Daru Julii" nie da się opisać słowami, choć spróbuję to zrobić. Czułam ogromny nadmiar emocji, przewracałam każdą kartkę głodna kolejnych słów zapisanych na papierze. Z chwilą, gdy przewróciłam ostatnią stronę, nie mogłam uwierzyć, że to koniec serii, którą pokochałam całym sercem. Aż ciężko uwierzyć, że t y l k o książka może wywrzeć na czytelniku aż tak wielki wpływ. Przez kilka dni dosłownie miałam kac książkowy i nie mogłam się zabrać za inną powieść, pod takim wrażeniem byłam. I nadal jestem.
Warner, jak ja go pokochałam. To wręcz niemożliwe, że można zapałać taką sympatią do fikcyjnej postaci. A to zasługa Tahereh Mafi, która go wykreowała. Postać z krwi i kości, postać z bolesną przeszłością i z wieloma niewiadomymi. To naprawdę świetne, że udało się jej przedstawić go tak wiarygodnie, a jednocześnie tak oszukać czytelnika. Będziecie sami musieli sięgnąć po "Dar Julii", żeby przekonać się, co mam namyśli. Pamiętajcie jednak, aby nie być niczego pewnym. Jeśli chodzi o główną bohaterkę, Julię... To ona przeszła zdecydowanie największą metamorfozę. Pamiętam, jak w pierwszej części irytowała mnie swoją biernością i płaczem, w drugim tomie było niewiele lepiej, choć widziałam minimalną poprawę, natomiast w finale jej postawa i heroizm budzą ogromny podziw. Warto dodać, że w szczególności jedna osoba miała wpływ na jej przemianę.
"Dar Julii" to genialny koniec trylogii, która zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu. Całkowicie mnie oczarowała i zawładnęła każdym skrawkiem mojego serca. Zżyłam się ze wszystkimi bohaterami, z zabawnym i uroczym Kenjim, z gotową do walki Julią oraz już nie tak bardzo nieodgadnionym Warnerem. Będę za nimi wszystkimi bardzo tęskniła. Pocieszeniem jest fakt, że ilekroć poczuję się źle, zawsze będę mogła przeczytać tą serię od nowa i od nowa się w niej zakochiwać. Nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po inne książki Tahereh Mafi, bo z pewnością to zrobię. A jeśli ktokolwiek z Was nie zapoznał się z "Dotykiem Julii" to... na co czekacie?
Moja ocena: 10/10
WYZWANIA: CZYTAM FANTASTYKĘ 2015.
Cała trylogia wywarła na mnie piorunujące wrażenie, chociaż muszę przyznać, że pierwsza i ostatnia część były najlepsze, ta druga niestety nie przypadła mi do gustu za bardzo...
OdpowiedzUsuńwww.ja-ksiazkoholik.blogspot.com
Bardzo, bardzo chciałabym poznać tę serię :) Pomimo, że zazwyczaj nie czytam takich książek to ta mnie interesuje!
OdpowiedzUsuńhttp://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Nie wiem właśnie na co jeszcze czekam, może na to, żeby dostać w moje rączki tę trylogię? :D
OdpowiedzUsuńKsiążka jest coraz bardziej popularna a ja wciąż jej nie czytałam - wstyd.
OdpowiedzUsuńAle poczekam chyba na potrójne wydanie. Nie będę miała problemów ze zbieraniem części ;D
Pozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Pierwsza część mnie odstraszyła.
OdpowiedzUsuńMnie też strasznie, nie wiem czy bym zniosła dalsze grafomaństwo.
UsuńDokładnie, po pierwszej części zdecydowanie rezygnuję z czytania kolejnych.
UsuńPierwsza część nie była dla mnie ciekawa i przez dłuższy czas nie miałam ochoty na kontynuację. W końcu jednak się zdecydowałam i nie żałuję! Im dalej, tym lepiej :D
OdpowiedzUsuńNiedawno zamówiłam pierwszą część tej trylogii w bibliotece, także mam nadzieję, że szybko trafi w moje ręce, bo jestem jej bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię i nie mogę sobie darować, że jeszcze nie sięgnęłam po tę część.
OdpowiedzUsuńCała seria jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuńMój urlop się skończył. Przepraszam, że mnie tak dawno nie było u Ciebie. Pozdrawiam ;)
Cudowna seria, z jeszcze cudowniejszym Warnerem <3
OdpowiedzUsuńCała seria ma u mnie wielkiego plusa :)
OdpowiedzUsuńW rękach miałam tylko "Dotyk Julii", który mi się całkiem spodobał. Wciąż czekam, aż znajdę czas, żeby nadrobić całą serię. Dobra recenzja!
OdpowiedzUsuńMnie końcówka trochę rozczarowała, ale tak czy siak, bardzo mi się seria podobała ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię, jak dla mnie - jedna z lepszych ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Twojej recenzji postaram się tą książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
sama się zastanawiam czy czytać dalej :D przebrnęłam przez pierwszą część, ale wielokrotne powtarzanie jednego wyrazu czy zdania przez całą stronę był delikatnie mówiąc dość irytujący. Może za jakiś czas stwierdzę, że kupno nie będzie wyrzuceniem w błoto pieniędzy, ale na początku jednak dokończę serie, które zdecydowanie uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na rozdanie :)
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/2015/08/wielkie-rozdanie-odsona-sierpniowa.html
Słyszałam o tej książce i strasznie mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńMoże uda się mi po nią sięgnąć :D
Przyjaciółka wierci mi dziurę w brzuchu zachęcając do sięgnięcia po pierwszy tom. Może kiedyś się jednak skuszę ;))
OdpowiedzUsuńhttp://nobody-is-normal.blogspot.com/
http://life-is-brutal-now.blogspot.com/