Autor: Tahereh Mafi
Tytuł: Dotyk Julii
Tytuł: Dotyk Julii
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Liczba stron: 336
Liczba stron: 336
Moja ocena: 9/10
"Dotyk Julii" to, można by rzec, prawdziwy fenomen young adult. Od momentu, gdy zauważyłam tę powieść w zapowiedziach wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Czas mijał, a książka nie trafiała w moje ręce, ale zapomnieć o sobie nie dawała. Raz po raz czytałam pozytywne recenzje tego dzieła i w końcu zostało mi dane je przeczytać... i wiecie co? Dlaczego to jest takie krótkie?!
Julia Ferrars od 264 dni jest zamknięta w odosobnieniu. W takich właśnie okolicznościach poznajemy młodą dziewczynę, która mieszka w małej celi bez możliwości porozumiewania się z innymi ludźmi czy wyjścia na zewnątrz. Nie została jednak odizolowana od społeczeństwa bez powodu. Bohaterka jest bowiem obdarzona niesamowicie przerażającą zdolnością, która sprawia, że nawet za sprawą najmniejszego dotyku niesie cierpienie, a nawet śmierć. Wszystko to dzieje się przypadkiem i nie jest winą nastolatki, która nie sprawuje kontroli nad swoją umiejętnością.
W skrócie: jej dotyk zabija.
Kontrolę nad całym światem przejął Komitet Odnowy, który widzi w Julii idealną broń do walki. W końcu dziewczyna, która swoim dotykiem zabija, może okazać się przydatnym narzędziem, prawda? Pewnego dnia do jej celi trafia Adam Kent, który od razu zaczyna wzbudzać w naszej głównej bohaterce milion emocji, bowiem od dawna przecież nie widziała, ani nie rozmawiała z innym człowiekiem. Jednak kłamstwa chłopaka szybko wychodzą na jaw i okazuje się, że nie jest on tym, za kogo go uważała. Ale nie tylko on jeden interesuje się "darem" Julii...
Julia pomimo swojego młodego wieku nigdy nie miała łatwego życia. Wzgardzona przez własnych
rodziców, nieakceptowana przez społeczeństwo na każdym kroku była
wytykana palcami i wyzwana. Za sprawą czegoś, na co tak naprawdę nie
miała wpływu. Nikt z nas nie dostaje wyboru, jaki może się urodzić. Nie
dostajemy plakietek: "dobry" czy "zły". Nasza główna bohaterka urodziła się z piętnem, przez które została nastygmatyzowana. Przez to, jak widzieli ją inni ludzie, ona postrzegała siebie tak samo. Nie widziała w swojej śmiertelnie niebezpiecznej umiejętności siły, ale winowajcę swoich problemów. Nie lubię bezbronnych bohaterek. Lubię, gdy mają charakter, a Julia taka na początku nie była, ale wraz z postępem akcji mogłam zauważyć, jak rozkwita. Jak się zmienia, stawia na swoim, walczy o lepsze życie. Naprawdę urzekła mnie kreacja tej postaci, pani Mafi spisała się genialnie. Nie wspominając już o uczuciach, które wzbudziła we mnie Julia. Naprawdę szczerze jej współczułam okrucieństwa, którego doświadczyła.
Z kolei męscy bohaterowie, którzy wysuwają się na główny plan to Adam Kent, żołnierz oraz jego przywódca, apodyktyczny, z fiołem na punkcie władzy i kontroli Warner. Obiektywnie rzecz patrząc to Adam jest tą "pozytywniejszą" postacią. Odważny, silny, krok po kroku jedna sobie serce Julii. Z drugiej strony patrząc to Warner przykuwa uwagę czytelnika, a jego osobowość pozostaje prawdziwą zagadką. Jest zmienny; w jednej chwili ciepły i opiekuńczy, a zaraz zły do szpiku kości. Jestem ciekawa, co sprawiło, że stał się taki, a nie inny.
Warsztat pisarski Mafi po prostu mnie zachwycił swoją oryginalnością. Jest pełen metafor i pięknych cytatów, a przy tym nie nuży, nie jest przesadzony artyzmem. Po prostu idealny. W połączeniu z świetną fabułą i kreacją bohaterów "Dotyk Julii" czyta się błyskawicznie, z niesłabnącym napięciem, a oderwanie się od lektury jest po prostu niemożliwe.
Każda kartka "Dotyku Julii" jest przesycona oryginalnością, pomimo tego iż na rynku wydawniczym nie brakuje dystopii. Dialogi zostały napisane w czasie teraźniejszym, co moim zdaniem okazało się strzałem w dziesiątkę. Prawie czułam, jakbym uczestniczyła wraz z bohaterami w opisywanych wydarzeniach. To niesamowite jak dobra książka potrafi oddziaływać na wyobraźnię czytelnika. Ponadto nietypowym elementem tej powieści okazały się także myśli Julii, które zostały skreślone. Te myśli, których nie chciała lub o których nie powinna myśleć. Nigdy z czymś takim się nie spotkałam, a powiew świeżości okazał się dla mnie przyjemną odmianą.
"Dotyk Julii" to jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek miałam okazję przeczytać. Pochłania, przyciąga i magnetyzuje nie tylko wspaniałą oprawą graficzną, ale także i opisem. To zniewalające połączenie antyutopii z romansem, które spodoba się nie tylko wiernym fanom gatunku, ale także i wielbicielom niezapomnianych wrażeń. Już nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po kontynuację, "Sekret Julii"!
WYZWANIA: CZYTAM FANTASTYKĘ, DYSTOPIA 2014.
Książkę czytałam ponad rok temu. Dużo po niej oczekiwałam i jednak trochę (tylko trochę, bo ogólnie była świetna) mnie zawiodła. Na półce czeka drugi tom. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się go przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńLektura jej przede mną. Już nie mogę się doczekać, aż wezmę mój skarb w swoje rączki... :)
OdpowiedzUsuńMam od dawna w planach tą książkę, ale nie wiem kiedy uda mi się ją zdobyć.
OdpowiedzUsuńJa również zamierzam się za nią zabrać. Dobrze, że aż tak bardzo Ci się spodobała. :D Intryguje mnie pomysł na główną bohaterkę i jej nietypowy dar. Coś oryginalnego. :) Poza tym antyutopia...więc co tu dużo gadać. :D Po prostu czytać. :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak chwalisz, to nie ma się nad czym zastanawiać. Kiedy uporam się ze swoimi książkami, lecę na poszukiwania. :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają tę pozycję i od dawna mam zamiar ją przeczytać, ale jakoś mi do niej nie po drodze. Muszę ją dorwać.
OdpowiedzUsuńWidziałem już mnóstwo recenzji pozytywnych jak i negatywnych. Sam jestem jej ciekawy, przez te powykreślane zdania, więc myślę, że dam jej kiedyś szansę.
OdpowiedzUsuńMnie trochę ta powieść rozczarowała, ale faktem jest, że milo spędziłam przy niej czas
OdpowiedzUsuńKsiążka jest juz dawno za mną :)
OdpowiedzUsuńDryga część również ::)
Świetnie opisałam uczucia jakie Ci towarzyszyły podczas czytania.
Pozdrawiam :3
Natalia
Przyznam, że Dotyk Julii wciągnął mnie, jednak po tylu pozytywnych recenzjach i pięknych słowach liczyłam na coś znacznie lepszego. Książkę tą przeczytałam już dawno temu i nie pamiętam za bardzo o czym była akcja, ale całość nie wywarła na mnie aż tak pozytywnego wrażenia jak na Tobie :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że byłyśmy w podobnej sytuacji. Ja również wyczekiwałam z napięciem premiery też książki, ale jak do tej pory nie udało mi się jej dorwać. Owszem, widywałam ją wielokrotnie, ale moim postanowieniem noworocznym było nie wydawać milionów na książki. Tak, tak, po kolei. Po Twojej recenzji jednak widzę, że będę musiała "Dotyk Julii" przenieść na szczyt listy. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała :) Kolejnych części jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam na nią ochotę, ale zawsze znajdzie się jakaś książka, która ją przegoni. :(
OdpowiedzUsuńNapisałabym tutaj jak szaleję za stylem pani Mafi, jej talentem, wymyśloną historią i pewnymi postaciami, ale to już wiesz. Napisałabym również, jak bardzo polecam "Sekret Julii", ale i to już wiesz! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! :D
Bardzo polubiłam tę serię. Czekam teraz na trzecią część :)
OdpowiedzUsuń"Dotyk Julii" przeczytałam i polubiłam, ale chyba nie aż tak bardzo jak ty :) Znalazłam kilka mankamentów, ale to i tak nie popsuło mi lektury :) Także muszę dorwać "Sekret Julii" :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę przede wszystkim za bajeczny styl :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest rewelacyjna. Adam jest beznadziejny a Warner cudowny ! <3 :D Polecam Ci "Destroy me"
OdpowiedzUsuń