Tytuł: Klub siostrzyczek. Prawo serii
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 186
Moja ocena: bez oceny
Bohaterki "Prawa serii" są niesamowicie zabawne, a ich unikalne i nietypowe zabawy sprawiają, iż czytelnik wraca wspomnieniami do swoich dziecięcych czasów. Siostry robią to, co razem robi rodzeństwo, kochają się, pomagają sobie, kłócą się tylko po to, aby zaraz się pogodzić i w końcu zakładają swój tytułowy klub. Nie ma jednak tak łatwo, bowiem jak każdy klub i ten ma swoje zasady (podczas których czytania z mojej twarzy nie schodził szeroki uśmiech).
Głównym motywem "Prawa serii" oczywiście zamiast Klubu Siostrzyczek jest występ najstarszej z sióstr w sztuce "Piękna i Bestia", Alex przez ciągłe przygotowania nie ma czasu, aby spędzać czas ze swoimi siostrami. Czy Stevie i Joey uda się uratować sytuację?
Siostry, krosty, język ostry to sekretne hasło Klubu Siostrzyczek.
Głównymi bohaterkami Klubu Siostrzyczek są trzy siostry, pochodzące z aktorskiej rodziny. Dosłownie. Ta tradycja sięga kilka lat wstecz. Każda z sióstr jest inna, na swój sposób wyjątkowa i oryginalna. Alex ma dwanaście lat i pretenduje na miano przyszłej aktorki, Joey ma osiem lat i tryska humorem, w środku jest dziesięcioletnia Stevie, która jest spoiwem trzymającym całą familię razem, czyli po prostu "klejem", jak sama siebie nazywa. Wszystkie noszą chłopięce imiona, ponieważ ich mama była pewna, iż będą chłopcami.
Bohaterki "Prawa serii" są niesamowicie zabawne, a ich unikalne i nietypowe zabawy sprawiają, iż czytelnik wraca wspomnieniami do swoich dziecięcych czasów. Siostry robią to, co razem robi rodzeństwo, kochają się, pomagają sobie, kłócą się tylko po to, aby zaraz się pogodzić i w końcu zakładają swój tytułowy klub. Nie ma jednak tak łatwo, bowiem jak każdy klub i ten ma swoje zasady (podczas których czytania z mojej twarzy nie schodził szeroki uśmiech).
Głównym motywem "Prawa serii" oczywiście zamiast Klubu Siostrzyczek jest występ najstarszej z sióstr w sztuce "Piękna i Bestia", Alex przez ciągłe przygotowania nie ma czasu, aby spędzać czas ze swoimi siostrami. Czy Stevie i Joey uda się uratować sytuację?
Megan McDonald, autorka serii o Hani Humorek, która ukazała się nakładem wydawnictwa Egmont po raz kolejny napisała serię skierowaną głównie do dzieci w przedziale wiekowym 7-12. I choć się w nim nie mieszczę, to w ogóle nie przeszkadzało mi to podczas czytania o losach zwariowanej rodzinki Reel'ów. McDonald niezwykle sprawnie operuje swoim warsztatem pisarskim, który jest plastyczny i łatwo przyswajalny, przez co nawet najmłodszych czytelników zaciekawią losy naszych młodych bohaterek, ja, jako nieco starsza osoba mogę stwierdzić, iż nie mam żadnych zastrzeżeń.
Nie pamiętam, kiedy tak mocno się śmiałam przy jakimkolwiek dziele. "Prawo serii" to jedna z najprzyjemniejszych książek, jakie miałam kiedykolwiek okazję przeczytać. To świetna retrospekcja dziecięcych czasów, w których nie miało się żadnych trosk i zmartwień.
Nóż, widelec, łyżka. Papier, kamień, nożyczki. Światła, kamera, akcja. Wszystko chodzi trójkami. Taka jest zasada trzech. Zgodnie z zasadą trzech wszystko jest znacznie lepsze, jeśli pojawia się trójkami.
"Zasada trzech" to kontynuacja "Prawa serii", w której Megan McDonald nadal tworzy świetne, zabarwione humorem i skierowane do młodszych czytelników dzieło. W pierwszej części obserwowaliśmy założenie, chwile kryzysu i w końcu odrodzenie się Klubu Siostrzyczek. Klubu, w którym siostry pełnią jednocześnie funkcję przyjaciółek i powierniczek, wspólnie rozwiązują swoje problemy oraz wymyślają kolejne szalone zabawy i zajęcia. W końcu, wyobraźnia dzieci bywa naprawdę nieograniczona.
Głównym motywem przewodnim "Zasady trzech" jest wystawienie musicalu. Naturalnie, trzynastoletnia już Alex, rodzinna chluba i diwa Reel'ów ma zamiar w nim wystąpić. Szybko okazuje się, iż u Stevie także zrodziły się umiejętności aktorskie, więc i ona chce spróbować swoich sił. Której z sióstr uda się wystąpić w sztuce? Niech wygra najlepsza!
Druga część Klubu Siostrzyczek niczym nie odstaje od swojej poprzedniczki, no może z wyjątkiem tego, że jest trochę większa objętościowo. Poza tym charakteryzuje ją także duża ilość humoru i ciekawych wstawek w książce, takich chociażby jak "psychozabawa".
Szybko podsumowując: Klub Siostrzyczek to seria, która z pewnością jest warta poznania i wiedzie prym w dziecięcej literaturze. Megan McDonald pisze niezwykle plastycznie, przez co do czytania zachęci nawet najbardziej opornego czytelnika. Polecam także ten cykl osobom, które chcą przypomnieć sobie swoje dzieciństwo, bez trosk i zmartwień, za to pełne szalonych pomysłów.
Autor: Megan McDonald
Tytuł: Klub siostrzyczek. Zasada trzech
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 231
Moja ocena: bez oceny
Nóż, widelec, łyżka. Papier, kamień, nożyczki. Światła, kamera, akcja. Wszystko chodzi trójkami. Taka jest zasada trzech. Zgodnie z zasadą trzech wszystko jest znacznie lepsze, jeśli pojawia się trójkami.
"Zasada trzech" to kontynuacja "Prawa serii", w której Megan McDonald nadal tworzy świetne, zabarwione humorem i skierowane do młodszych czytelników dzieło. W pierwszej części obserwowaliśmy założenie, chwile kryzysu i w końcu odrodzenie się Klubu Siostrzyczek. Klubu, w którym siostry pełnią jednocześnie funkcję przyjaciółek i powierniczek, wspólnie rozwiązują swoje problemy oraz wymyślają kolejne szalone zabawy i zajęcia. W końcu, wyobraźnia dzieci bywa naprawdę nieograniczona.
Głównym motywem przewodnim "Zasady trzech" jest wystawienie musicalu. Naturalnie, trzynastoletnia już Alex, rodzinna chluba i diwa Reel'ów ma zamiar w nim wystąpić. Szybko okazuje się, iż u Stevie także zrodziły się umiejętności aktorskie, więc i ona chce spróbować swoich sił. Której z sióstr uda się wystąpić w sztuce? Niech wygra najlepsza!
Druga część Klubu Siostrzyczek niczym nie odstaje od swojej poprzedniczki, no może z wyjątkiem tego, że jest trochę większa objętościowo. Poza tym charakteryzuje ją także duża ilość humoru i ciekawych wstawek w książce, takich chociażby jak "psychozabawa".
Szybko podsumowując: Klub Siostrzyczek to seria, która z pewnością jest warta poznania i wiedzie prym w dziecięcej literaturze. Megan McDonald pisze niezwykle plastycznie, przez co do czytania zachęci nawet najbardziej opornego czytelnika. Polecam także ten cykl osobom, które chcą przypomnieć sobie swoje dzieciństwo, bez trosk i zmartwień, za to pełne szalonych pomysłów.
Ja niestety mam ten problem, że z wiekiem tego typu książki przestają mnie kręcić i nie jestem w stanie poczuć ich magię. Polecę ją jednak osobom z otoczenia, które w tymże przedziale wiekowym się mieszczą :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba nie dla mnie, ale nie mówię jej "nie" :) Okładka zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńChciałabym przedstawić dwie facebookowe zabawy. Mam nadzieję, że nagrody przypadną komuś do gustu i zechce się przyłączyć :) Ponieważ już niedługo święta, w jednej z tych zabaw do wygrania są książeczki dla dzieci o tematyce świątecznej. Wygrywają aż trzy osoby! W drugiej rozdawajce również wygrywają trzy osoby, za to nagrodami będzie wspaniała pamiątka w formie zdjęć w krysztale! Z całą pewnością warto wziąć udział. Zasady są niezwykle proste i w bardzo łatwy sposób można zdobyć fajne nagrody :)
Nie chce nadużywać gościnności i nie będę wklejała tutaj linków. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to serdecznie zapraszam na mój profil, tam znajdują się blogi "Książeczki synka i córeczki" oraz "Babylandia". Banerki znajdują się na paskach bocznych. Klikając w nie traficie na te rozdawajki :)
Od razu chcialabym bardzo przeprosić za tą autopromocję. Wiem, że wiele osób ma czegoś takiego po dziurki w nosie, jeszcze więcej z pewnością uważa to za brak wychowania czy też szacunku. Ja z całą pewnością mam w zamierze jedynie poinformowanie choć grupki ludzi o tych zabawach. Wiele takich osób dziękuję mi za informacje, ponieważ inaczej nie mieliby o niej pojęcia. Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie tak samo :)
Pozdrawiam
Marta
Jakoś mnie do niej nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mnie zaciekawiłaś :D Fajnie tak czasami pośmiać się, wyluzować ;)
OdpowiedzUsuńTo jest chyba to, czego najbardziej potrzebuje, gdy na dworze szaro i smutno! Poza tym bardzo fajny blog, będę stałym gościem u Ciebie ; - )
OdpowiedzUsuń