Autor: Alyson Noel
Tytuł: Ever
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 297
Moja ocena: 4/10
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 297
Moja ocena: 4/10
Niezwykła opowieść o Nieśmiertelnych i nowym świecie, w którym prawdziwa miłość nigdy nie umiera.
Pewnego koszmarnego dnia szesnastoletnia Ever Bloom traci w wypadku samochodowym najbliższą rodzinę. Od tej chwili staje się medium – słyszy myśli różnych ludzi, widzi ich aurę i dzięki przelotnemu choćby dotykowi może poznać ich przeszłość. Te nadprzyrodzone umiejętności sprawiają, że otoczenie traktuje ją jak dziwadło, więc Ever zamyka się w sobie i odgradza od świata.
Wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna poznaje Damena Auguste’a. Tylko on potrafi wyciszyć dudniące w jej głowie głosy i wejrzeć w jej duszę. Dzięki niemu Ever wchodzi w świat alchemii i magii, dowiadując się rzeczy, o których zwykły śmiertelnik nie ma pojęcia. Kim jest Damen? Skąd pochodzi? Jakie sekrety skrywa? Na te pytania Ever nie zna odpowiedzi. Wie jedynie, że zakochała się bez pamięci i że jej życie wkrótce zmieni się nie do poznania.
Wydaje
się, że "Ever" ma wszystko, co w tych czasach kupią nastolatki takie
jak ja. Piękną okładkę oraz akcję poprzeplataną romansem paranormalnym, czyli pozornie idealny sposób na odstresowanie się, okazuje się jednak, że niekoniecznie. Czytajcie dalej, a dowiecie się dlaczego.
"Wampir to fikcyjne, zmyślone stworzenie, które występuje tylko w książkach, filmach i w twojej nadpobudliwej wyobraźni."
Główną bohaterką jest Ever, piękna, ale skryta nastolatka, która w wypadku samochodowym straciła swoją najbliższą rodzinę. Po tamtych tragicznych wydarzeniach nic już w życiu dziewczyny nie jest takie samo, bowiem słyszy ona myśli ludzi, ale nie tylko, bo może również widzieć ich aurę i poznawać przyszłość za pomocą jednego dotyku. Jest dziewczyną skrytą, która w szkole uchodzi za outsidera. W nowym liceum Ever poznaje Damena Auguste, chłopaka, który od razu ją zaintrygował, ponieważ nie potrafiła odczytywać jego myśli.
„Jego ciemne, przeszywające oczy wciąż się we mnie wpatrują, a palce szukają blizny na mojej twarzy. Blizny na czole. Tej, którą chowam pod grzywką. Tej, o której nikt nie wie.”
Nie powinnam oceniać tej książki po okładce i doskonale to wiem. Tym razem jednak chyba ona nie wystarczy, abym wystawiła jej lepszą ocenę. Tajemniczo zerka na nas ciemnowłosa dziewczyna
z hipnotyzującymi niebieskimi oczami, wszystko byłoby pięknie i cudownie, gdyby nie to, że jest ona kompletnie nietrafiona, główna bohaterka bowiem jest blondynką! Lektura ta jest idealna na odstresowanie się: mało ambitna, z romansem paranormalnym w tle. Warto jednak dodać, że nawet takie książki muszą w sobie mieć to "coś". "Ever" jest mocno przeciętną książką. Akcja była kompletnie bez polotu, dialogi nudne, bohaterowie słabi, a ich dialogi były godne pożałowania. Czy się zawiodłam? Nie bardzo, nie oczekiwałam niczego nadzwyczajnego i jak się okazało - miałam rację.
Wyzwania, w których recenzja bierze udział:
CZYTAM FANTASTYKĘ, PARANORMAL ROMANCE.
A ja tam uwielbiam tę serię.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog ,trzymaj tak dalej a zajdziesz daleko !!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie www.steffashion15.blogspot.com
Pierwszą część mam za sobą i niedługo wezmę się za drugą.
OdpowiedzUsuńrozczarowałam się na "Ever". wszyscy chwalą tę serię, a tymczasem w środku nie ma nic - przynajmniej wg mnie - godnego uwagi.. ja, o ile dobrze pamiętam, oceniłam na 5/10.
OdpowiedzUsuńMnie też niestety nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńna nudny wieczór może zaryzykowałabbym
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam ogromną chęć na tę serię, ale czytając te wszystkie negatywne recenzje, po prostu odechciało mi się po nią sięgać. I jak widać niczego nie tracę :) Chociaż, gdyby książka trafiła w moje łapki, zapoznałabym się z nią.
OdpowiedzUsuńCzyli moja intuicja mnie nie zawiodła :D Wolę poświęcić czas na jakąś lepszą powieść :D
OdpowiedzUsuńDzięki za podesłanie linka,
OdpowiedzUsuńrecenzja dodana do wyzwania
pozdrawiam :)
Ze względu na gatunek książki i jej treśc, raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś chciałam przeczytać, ale po kilkudziesięciu stronach zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńmyślałam, że po taki wstępie książka będzie jednak ciekawsza... szkoda trochę ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
"...Ever poznaje Damena Auguste, chłopaka, który od razu ją zaintrygował, ponieważ nie potrafiła odczytywać jego myśli" - od razu skojarzyło mi się to z Edwadrem i Bellą ze "Zmierzchu" :P
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji na pewno nie skuszę się na tę powieść. ;)
Oj słabiutka ocena... będę unikać, bo szkoda mi czasu na przeciętne książki :)
OdpowiedzUsuńodkąd powstał zmierzch wydaje mi się, że każda książka jest jakąś jego przeróbką
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, jak parę lat temu przymierzałam się do tej książki i już już prawie ją przeczytałam. Może pora odświeżyć tę znajomość.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńdawno nie trafiłam na tak fajny blog:)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Jakiś czas temu czytałam tą książkę i nie wydawała mi się taka zła. Zapewne dlatego, że miałam wtedy 13 lat hahaha ;)
OdpowiedzUsuńMi się nie podobała, a niestety miałam dość wysokie oczekiwania, tym bardziej, że pierwsze strony zapowiadały książkę dobrze. Właściwie to nawet jej nie skończyłam, a miałam jak Szarlotka 13 lat..
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim wkurzała mnie główna bohaterka i jej ciągłe tłumaczenie przed samą sobą tego jej Damena (i sam Damen).