Autor: Sara Gruen
Tytuł: Woda dla słoni
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 404
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 404
Moja ocena: 8/10
Porywająca opowieść o niezwykłej miłości i wielkiej przygodzie, która na zawsze odmieniła życie wszystkich bohaterów. Jacob Jankowski to żywiołowy student weterynarii, jego świat przewartościowuje wiadomość o śmierci rodziców. Pod wpływem impulsu rzuca studia i przyłącza się do wędrownego cyrku, który staje się dla niego zarówno zbawieniem, jak i piekłem na ziemi. Z determinacją próbuje odnaleźć się w tym pełnym skrajnych emocji świecie, sytuację komplikuje jednak uczucie do pięknej Marleny, żony charyzmatycznego tresera Augusta.
Woda dla słoni to mądra, wzruszająca i zabawna powieść, barwni bohaterowie i porywająca narracja wciągają bez reszty.
Pamiętam, że w ubiegłoroczne wakacje obejrzałam film, który niesamowicie mnie pochłonął i który przeżywałam jeszcze długo po jego oglądnięciu. Ten film to oczywiście "Woda dla słoni". Wyobraźcie więc sobie radość, kiedy w moje ręce trafił egzemplarz książki, bez którego nie powstałaby tak poruszająca ekranizacja. Spodziewałam się więc jeszcze lepszej lektury i się nie zawiodłam!
„Kiedy dwoje ludzi ma być razem, będą razem. Istnieje coś takiego jak przeznaczenie".
"Woda dla słoni" to historia prawdziwie niebanalna, wzruszająca, zabawna i wciągająca bez reszty. Głównym bohaterem jest Jacob Jankowski - dziewięćdziesięciolatek mieszkający w domu spokojnej starości, pomimo posiadania swojej licznej rodziny. Właśnie tam snuje swoją opowieść, przenosząc się w lata trzydzieste, a zarazem lata swojej młodości i świetności. Studiował on wtedy weterynarię, a dokładniej był na ostatnim roku. Czekała na niego świetlana przyszłość, dopóty, dopóki dowiaduje się o wypadku swoich rodziców. Młody, dwudziestotrzyletni chłopak przepełniony cierpieniem podejmuje decyzje, które mają ogromny wpływ na jego przyszłość. Nie przystępuje do końcowego egzaminu i... wiedziony rozpaczą wskakuje do rozpędzonego pociągu. I tak, nie zdając sobie z tego sprawy trafia do cyrku Braci Benzinich. Udaje mu się zdobyć tam pracę jako weterynarz, ale nie oczekiwał tego, że odnajdzie tam także miłość... Jednak piękna Marlena jest żoną gwałtownego mężczyzny z problemami - tresera Augusta.
„Chcę wchłonąć ją i chodzić z nią w sobie przez resztę moich dni.”
"Woda dla słoni" to piękna i wzruszająca opowieść, której akcja rozgrywa się w cyrku. Sara Gruen nie skąpi nam licznych opisów na temat egzotycznych zwierząt oraz cyrkowych dekoracji, które są niezaprzeczalnym plusem tej lektury. Jest to książka wartościowa i magiczna, od której nie da się wręcz oderwać! Porusza istotne tematy, o poszukiwaniu szczęścia i swojego miejsca na świecie. Serdecznie polecam i zachęcam do lektury, bo naprawdę warto!
Może keidyś przeczytam... na pewno nie obejrzę filmu przed zapoznaniem się z książką;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam dwa lata temu podczas wakacji. Mimo to naprawdę dobrze ją pamiętam - lektura godna polecenia!
OdpowiedzUsuńWidziałam film, nawet mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i jestem ciekawa książki.
OdpowiedzUsuńdo książki za bardzo mnie nie ciągnie, bo przy takich historiach wyjątkowo wolę ekranizacje. tak, wiem, że to dziwne ;P
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę ostatnio w bibliotece, nawet zastanawiałam się czy jej nie wypożyczyć, ale w końcu tego nie zrobiłam. Nie ukrywam, że zachęciłaś mnie swoją recenzją, dlatego następnym razem wypożyczę tę powieść. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam duża ochotę na ową propozycję!
OdpowiedzUsuńOglądałam film, który zawładnął moim sercem, dlatego na pewno sięgnę po wersję papierową tej historii.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo :)
UsuńZachęciłaś mnie. Muszę poszukać tej pozycji w bibliotece, albo w księgarni :) Zobaczy się, co bardziej po drodze ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam bardzo przeczytać tę książkę, ale jakoś coś mnie do tego zniechęcało. Może ten wielki szum kiedy ukazała się ekranizacja? Nie wiem, do tej pory jakoś nie ciągnie mnie do niej, ale myślę, że już niedługo zaspokoję swoją ciekawość :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, jest to naprawdę wspaniała książka, mnie chwyciła za serducho :)
OdpowiedzUsuńA zmieniając nieco temat zapraszam na "Książeczki synka i córeczki" oraz na "Babylandię" na dwie zabawy, w obu do wygrania ciekawe książki, ale nie tylko. Nie chce narażać się wklejając bezpośrednio linki, ale jeżeli byłabyś zainteresowana to blogi znajdziesz w moim profilu :) Może miałabyś ochotę wziąć udział? Nie żebym namawiała, po prostu polecam :)
'Wode dla słoni' bardzo chciałam przeczytać w dniu premiery. Potem o niej zapomniałam i dzzieki tobie sobie o niej przypomniałam.
OdpowiedzUsuńNie dane mi było jeszcze ani obejrzeć filmu, ani przeczytac książki jednak wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńJak na razie miałam okazję jedynie obejrzeć film, ale bardzo chętnie przeczytam też książkę, właściwie żałuję, że zapoznałam się z "Wodą dla słoni" w odwrotnej kolejności. ;)
OdpowiedzUsuńFabuła przypomina mi utwory Sparksa. Jako że bardzo lubię taką tematykę z wielką chęcią kiedyś przeczytam!
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://cookplease.blogspot.com/ dziś zapraszam na pizzę!
Również oglądałam film, ale po książkę na razie nie będę sięgać, bo niestety nie mam czasu...
OdpowiedzUsuńFilmu nie oglądałam, książki nie czytałam, ale czuję że muszę zrobić to i to:)
OdpowiedzUsuńChcę ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuń