Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Głos
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 384
Gatunek: literatura piękna
Premiera: 5 czerwca
Cecelia Ahern to znana i ceniona pisarka wśród czytelników. Ja znam ją z kilku powieści, głównie obyczajowych, ale niedawno miałam okazję przeczytać jej pierwszą książkę będącą z powieścią fantastyczną. To autorka, która jest wszechstronna i próbuje swoich sił w wielu gatunkach. "Głos" to jej najnowsza książka będąca zbiorem trzydziestu opowiadań. Byłam ciekawa jak pani Ahern spisze się w kolejnym gatunku, jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii, zapraszam do przeczytania recenzji.
"Głos" jest zbiorem trzydziestu opowiadań o trzydziestu różnych kobietach. Są to historie będące pełne metafor, a każda historia rozpoczyna się od słów: "Kobieta, która..." To różne opowiadania o bolączkach współczesnych kobiet, o matkach, żonach czy po prostu kobietach. Każda z tych kobiet ma tytułowy głos. Każda z wymienionych w opowiadaniu kobiet zmaga się z jakimiś problemami w codziennym życiu, każda z nich próbuje je przezwyciężyć i pokazać swoją siłę.
Przyznaję, że gdy zaczęłam czytać "Głos" nie do końca tego się spodziewałam. Nie oczekiwałam, że pani Ahern stworzy historie pełne alegorii i metafor, spodziewałam się czegoś bardziej "dosłownego", chociaż jak o tym myślę, to przecież mogłam się domyśleć. Cecelia Ahern słynie z oryginalności, a ciężko byłoby trzydzieści opowiadań zmieścić w 384 stronach. Każde opowiadanie trwa po kilka stron, ale jest odzwierciedleniem pewnych zachowań w rzeczywistości. Jedne opowiadania bardziej mi się podobały, drugie mniej. Najbardziej w pamięć zapadły mi dwa opowiadania: o kobiecie, która zaczęła znikać oraz o kobiecie, która sprzedała swojego męża. Tak metaforyczne, a jednocześnie tak pełne prawdy... Wszystkie opowiadania stworzone przez panią Ahern są realistyczne i interesujące. Historie przedstawiają jak się boimy, jak się podporządkowujemy innym, jak stawiamy czyjeś potrzeby nad swoimi własnymi.
"Głos" różni się od innych książek Cecelii Ahern, jednak poziomem od nich nie odstaje. Jest to po prostu coś innego, do czego mnie przyzwyczaiła ta pisarka. To jednak wciąż dobrze napisana książka, która zachwyca świetnymi metaforami. Zabrakło tutaj oczywiście humoru, wzruszeń i ciepła, z których słynie ta autorka, jednak znalazło się miejsce na coś innego. Przyznam, że spotkanie z tą lekturą było dla mnie przyjemnym zaskoczeniem i czymś nowym. Każde opowiadanie różni się od siebie, a więc na pewno każdy czytelnik znajdzie takie, które będą bliskie jego sercu, ja z pewnością znalazłam.
Moja ocena: 6/10
Ocena taka sobie, a ja w dodatku nie przepadam za zbiorami opowiadań. Podziękuję tym razem.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej przekonuje się do tej do krótkiej formy wypowiedzi, więc może kiedyś się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńTa książka już czeka na mojej półce na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że trochę obawiam się tej książki :)
OdpowiedzUsuńLubie ta autorke
OdpowiedzUsuńBardzo lubię opowiadania, krótkie formy... więc i to mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuń