my heaven of books

środa, 29 października 2014

Moira Young - Dzikie serce

Autor: Moira Young Tytuł: Dzikie serce (Kroniki Czerwonej Pustyni tom 2) Wydawnictwo: Egmont Liczba stron: 398

Kroniki Czerwonej Pustyni to trylogia, którą pokochałam całym sercem. To jedna z najlepszych dystopii, które miałam okazję kiedykolwiek przeczytać. Pierwszy tom, "Krwawy szlak" tak bardzo mi się spodobał i tak wiele sprzecznych emocji we mnie wywołał, że z niecierpliwością wyczekiwałam premiery kontynuacji, "Dzikiego serca". Gdy ją w końcu trzymałam w dłoniach, byłam ogromnie podekscytowana. Jesteście ciekawi, czy spełniła moje oczekiwania?

Saba była pewna, że jej życie w końcu wróciło na właściwie tory. Ma przy sobie ukochanego brata bliźniaka, Lugh oraz młodszą siostrę, Emmi. Niedługo trafi nad Wielką Wodę, gdzie dołączy do niej ukochany Jack - czy mogłoby być jeszcze lepiej? Jednak główna bohaterka dowiaduje się czegoś, co każe jej wątpić w lojalność Jacka... I pod wpływem niespodziewanych wydarzeń znowu trafia w sam środek niebezpieczeństwa.

Jestem rozczarowana. Absolutnie, totalnie rozczarowana. Niby oceniłam kontynuację na mocną siódemkę, ale dla mnie to stanowczo za MAŁO, nie po takich oczekiwaniach, które miałam. To za słaba ocena na drugi tom serii, której prequel po prostu wgniótł mnie w fotel i po jego przeczytaniu myślałam: "ja chce więcej!". Mnie, osobiście jako czytelnika Moira Young po prostu zawiodła. "Dzikie serce" pod względem napisania nie ustępuje niczym "Krwawemu szlakowi", tutaj także nadal występuje nietypowa konstrukcja dialogów, czy generalnie warsztat pisarski autorki. Jednak to, co mi się w ogóle nie podoba to fakt, w jaki sposób zmierza fabuła tego tomu, a może powinnam raczej napisać, brak centrum osi fabuły, czy w ogóle odniesienia do tego, co będzie w ostatniej, finałowej części. Jakoś za mało wyrazista ta akcja, toczy się, bo toczy, ale w sumie czytelnik nie wie, dlaczego i po co. To jednak jeszcze zniosę, ale to, czego nie wybaczę szanownej Young to fakt, co zrobiła z główną bohaterką. Saba, niegdyś odważna, nieustraszona, silna, walcząca na praszczętach w sequelu przestała być tak wyrazista, przypominała ledwie cień samej siebie. Miłość do Jacka niestety, ale w moich oczach dużo jej ujęła, dziewczyna stała się straszliwie egoistyczna, nie patrzyła dosłownie na nic. I na to też starałam się przymykać oko, ale litości, ile można?

A teraz ponarzekam... Znowu. Nie zrozumcie mnie źle, "Dzikie serce" mi się podobało, czytałam znacznie gorsze kontynuacje. Zresztą to raczej osobista kwestia, bo to, co dla mnie jest minusem, nie dla każdego musi nim być. Najbardziej zawiodła mnie praktycznie ZNIKOMA, tak, znikoma, obecność Jacka. Bohatera, którego po prostu pokochałam, a w tym tomie ledwie się pojawia. Mężczyzna, który potrafi urozmaicić każdy dialog, nadać mu życie i sarkastyczny humor, typowy dla tej postaci. Jack, który rozświetla swoją obecności każdą chwilę, nawet tę najgorszą. Będąc w połowie lektury myślałam: "spokojnie, na pewno zaraz będzie Jack, a ty będziesz mogła podwyższyć ocenę", ale się przeliczyłam. Jak można tak świetną i wyrazistą serię, jaką są Kroniki Czerwonej Pustyni pozbawić jednej z najciekawszych osobowości? Ja się pytam, jak?!


Jak widzicie, "Dzikie serce" wzbudziło we mnie słodko-gorzkie emocje. Z jednej strony cieszyłam się, że znowu mogłam wrócić do postaci, które pokochałam całym sercem przy spotkaniu w "Krwawym szlaku", a z drugiej strony obawiałam się rozczarowania, które zresztą mnie spotkało. Cóż, chyba o to chodzi w książkach, prawda? Żeby wywoływały emocje. I w tym przypadku Moira Young spisała się na medal. Polecam wielbicielom dystopii, którzy w tym gatunku poszukują czegoś świeżego i innowacyjnego. Kroniki Czerwonej Pustyni napisane oryginalnym, a niekiedy kwiecistym językiem nie spodobają się każdemu, ale mimo to jestem pewna, że wielbiciele dystopii i mocnych wrażeń na pewno znajdą tutaj coś dla siebie.
"Są ludzie, którzy mają w sobie moc zmieniania rzeczy. Odwagę, aby działać w służbie czegoś większego niż oni sami."
Moja ocena: 7/10

WYZWANIA: CZYTAM FANTASTYKĘ 2014.

8 komentarzy:

  1. A ja jeszcze pierwszej nie przeczytalam :) zniechęciły mnie troche recenzje, w których blogerzy mówili o dziwnym, zachodnim sposobie zapisywania dialogów, ale moze kiedys siegnę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio uwzięłam się na dystopie, więc muszę przeczytać i tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to się najczęściej dzieje, że kontynuacje nie powtarzają szału tomu pierwszego, Szkoda, bo seria zapowiadała się nieźle, ale tak to troszkę szkoda mi czasu na tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj tak jest, że środkowy tom jest pomostem łączącym pierwszą i ostatnią część.
    Mam jednak to w planach. Podoba mi się ten gatunek, a także opis. Chcę to poznać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Serię mam zamiar w niedługim czasie zacząć, lecz nie spodziewam się jakichś wielkich fajerwerków, lecz czegoś dobrego, mam tylko nadzieję, że nie pokocham Jacka, by nie poczuć pustki w drugim tomie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Im więcej recenzji tej książki czytam, tym moje obawy są większe, niemniej jednak pierwszy tom za bardzo mnie zachwycił, bym mogła ten tytuł sobie odpuścić. Wciąż jestem ciekawa i wciąż mam nadzieję na przynajmniej podobny poziom :D Niedługo sama się jednak przekonam jak to z tą książka jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że się zawiodłaś. Ja nie znam książek tej autorki, ale chyba... nie czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń