Autor: Lynn Raven
Tytuł: Pocałunek kier
Wydawnictwo: Oficyna wydawnicza foka
Liczba stron: 504
Moja ocena: 9/10
"Pocałunek kier" to książka, którą od momentu premiery zapragnęłam mieć. Pozytywne recenzje, interesujący opis i magnetyzująca okładka zrobiły swoje. Nie powiem, miałam co do niej duże oczekiwania i ani trochę nie zostałam rozczarowana!
"Krwawy Wilk" to mężczyzna, o którym po kątach szeptane są przerażające i mrożące krew w żyłach historie. Mordan- bo tak właśnie ma na imię- jest pierwszym dowódcą wojsk Kierów, który na rozkaz swojego króla musi porwać nivardzką uzdrowicielkę Lijanas. Dostał on polecenie, aby dostarczyć ją na dwór królewski całą i zdrową. Lijanas nienawidzi Kierów, dlatego całymi swoimi siłami stara się uciec, jednak Mordan jest bezwzględny, a żeby dostać, to, co chce jest gotowy posunąć się do wszystkiego...
"Do cholery. Dlaczego uczuć nie można po prostu zgasić, jak ognia?"
W chwili, gdy zaczęłam czytać "Pocałunek kier" magicznie wszystko inne
przestało dla mnie istnieć. Uwielbiam ten moment, gdy zaczynam swoją
przygodę z nową powieścią i powoli odkrywam, że będzie wyjątkowa. I tak
właśnie było w tym przypadku. Lynn Raven za sprawą swojego warsztatu
pisarskiego, świetnie skonstruowanej fabuły i pełnokrwistych bohaterów
sprawiła, że obowiązki dnia codziennego przestały mieć dla mnie
jakiekolwiek znaczenie. Myślałam jedynie o tym, aby jak najszybciej móc
wrócić do lektury, tak bardzo mnie ta książka pochłonęła!
Moi drodzy, to, co stworzyła Lynn Raven to kawał dobrej i pełnoprawnej fantastyki. Świat przez nią wykreowany całkowicie mną zawładnął. Jest cudowny, dopracowany w każdym calu, gołym okiem widoczne jest, iż autorka nie potraktowała tej istotnej kwestii po macoszemu. Pisarka ukazała kontrast pomiędzy dwoma, wrogimi sobie państwami w sposób godny pochwały. Poboczne wątki okazały się dla mnie równie pasjonujące, co ten główny, którym jest oczywiście dostarczenie Lijanas na kierski dwór królewski. Narrator jest trzecioosobowy, wszechwiedzący, więc czytelnik spokojnie może rozeznać się w akcji, a przy okazji zobaczyć, co się dzieje u innych bohaterów.
Bohaterowie... i tym samym przechodzimy do kolejnych plusów. Są precyzyjnie "zrobieni", mimo to wciąż nie brak im wad, nie są idealni, a tym samym rzeczywiści. Ja naprawdę nie lubię, gdy postacie są do bólu wyidealizowane. Nie obchodzi mnie, że to literacka fikcja, lubię, gdy mogę się utożsamiać z charakterami. Jakby nie było "Pocałunek kier" liczy sobie ponad pięćset stron i ma mały druk, więc nie chciałam bez sensu się wkurzać na Lijanas czy Mordana za ich sztuczność. Moje obawy okazały się bezpodstawne- Lijanas to nie tylko mądra i pomocna kobieta, ale cechuje ją także odwaga i niezwykła siła. Mordan za to jest bardziej złożoną postacią, co mnie urzekło, bo lubię odkrywać, co naprawdę "siedzi" w bohaterach. Z jednej strony czytelnik widzi odważnego i bezlitosnego dowódcę, a wraz z kolejnymi rozdziałami przekonuje się, iż to tylko skorupa.
"Pocałunek kier" całkowicie skradł moje serce. Na całość tej świetnej książki składa się masa pojedynczych elementów, która tworzy spójną całość. Bohaterowie, akcja, nieustannie towarzyszące napięcie... To wszystko razem wzięte sprawia, iż powieść ta spodoba się nie tylko fanom gatunku. W 100% zgadzam się z napisem na okładce- "Pocałunek kier" to ekscytujące, dzikie, pełne namiętności dzieło. Polecam!
WYZWANIE: CZYTAM FANTASTYKĘ.
Koniecznie muszę ją przeczytać !
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię, kiedy postacie są zbyt "upiększone" :)
Brzmi interesująco. "Ekscytujące, dzikie" i "magicznie wszystko inne przestało dla mnie istnieć"? Wow, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki i to bardzo ;)
OdpowiedzUsuńFantastyka... tu mam problem, bo sięgam po nią rzadko, amator gatunku jestem ;-) Ostatnio kupiłem dwie grube książki z tego gatunku, zobaczymy cóż z tych spotkań wyniknie ;-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak wciągająca książka. Na pewno będę ją miała na uwadze, jednak jak na razie mam jeszcze kilka tytułów do przeczytania. ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę muszę w końcu przeczytać tę książkę. Teraz już sobie nie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńWidać, że ta książka naprawdę Cię oczarowała :) Też lubię ten moment, kiedy książka mnie tak pochłania, że nie pamiętam o reszcie świata. Zapamiętam ten tytuł i kiedyś do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńMam ją zaklepaną w Must Have ;d
OdpowiedzUsuń"Pocałunek kier" był dla mnie jednym wielkim zaskoczeniem! Oczekiwałam zwykłej historii, skupiającej się na romansie (wywnioskowałam to na podstawie opisu) a otrzymałam wspaniałą fantastykę i fantastyczną, złożoną historię! Uwielbiam być tak miło zaskakiwana :) Z chęcią kiedyś wrócę do "pocałunku kier" :)
OdpowiedzUsuńFantastyka - moja bajka :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce i z chęcią bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńCieszę się niesamowicie, że i Tobie "Pocałunek Kier" przypadł do gustu. Ja pokochałam książkę pani Raven i stworzonych przez nią bohaterów (Mordan *.*) całym serduchem. :3
OdpowiedzUsuńKsiążkę polecano mi już wielokrotnie i chyba w końcu się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuń