my heaven of books

niedziela, 24 maja 2015

Colleen Hoover - Hopeless



Autor: Colleen Hoover Tytuł: Hopeless Wydawnictwo: Otwarte Liczba stron: 379

"Hopeless" to jedna z tych książek, o których nieustannie gdzieś się słyszy. Jest ona na tyle wszechobecna w Internecie, że w końcu chcąc nie chcąc, kojarzy się jej okładkę. Pewnego dnia, odwiedzając księgarnię, w końcu postanowiłam, że chcę sama się przekonać, co jest w tej powieści tak urzekającego i magnetyzującego. I chyba nie ma mi się co dziwić - po tylu zachwytach nie mogłam sądzić inaczej. Nawet ja nie mogłam oprzeć się pokusie zapoznania się z twórczością amerykańskiej pisarki Colleen Hoover. A musicie wiedzieć, że ogromnie obawiałam się rozczarowania. Cóż - jak się okazało - nie miałam żadnych podstaw do obaw. Nadal jestem w szoku, tak dobra była to lektura!

Główną bohaterką "Hopeless" jest siedemnastoletnia Sky Davis. Wiedzie ona spokojne życie ze swoją matką, mając za jedyną przyjaciółkę osobę, o której krążą plotki różnej maści. Dziewczyna całe życie była uczona w domu, ale pewnego dnia postanawia zapisać się do liceum i to tam ukończyć ostatni rok nauki. Nie wszystko jednak idzie po jej myśli, a gdy poznaje Deana Holdera, jej życie odmienia się na zawsze... Kim on jest i dlaczego wzbudza w niej tak intensywne uczucia, jak nikt nigdy dotąd?

Muszę przyznać, że początek lektury nie był zachęcający. Wzajemne obrzucanie się przyjaciółek przekleństwami nie jawiło mi się w pozytywnych barwach. Ja jednak zawsze staram się dawać książkom szansę i nie skreślać ich po przeczytaniu kilkunastu stron. Z "Hopeless" także tego nie zrobiłam, zresztą ciężko mi się dziwić, w końcu wydałam na tą powieść swoje pieniądze i miałam nadzieję, że nie będą one zmarnowane. Na całe szczęście, wniknęłam cała sobą w tą historię już w momencie, gdy pojawił się Holder. Naprawdę rozumiem co jest tak dobrego w twórczości Colleen Hoover i dlaczego jej dzieła są tak popularne nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim za granicą. W prawdzie "Hopeless" to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, ale z pewnością nie ostatnie. Już śpieszę wyjaśniać, co mi się tak spodobało.

Fabuła to zdecydowanie największy atut tej lektury. Spodziewałam się banalnej historyjki, która choć mało ambitna, z powodzeniem umili mi czas. Dostałam znacznie więcej. To, co stworzyła Hoover to pełnoprawny, emocjonujący romans. Gołym okiem widać, że autorka przemyślała sobie wszystko bardzo dokładnie, zanim przystąpiła do pisania. Wszystko jest spójne i dopracowane, przez co całą książkę czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Oprócz tego warsztat pisarski tej autorki jest wprost wymarzony do tego rodzaju dzieł, czyli New Adult. Nim zauważyłam, upłynęły całe godziny, tak "Hopeless" mnie wciągnęło. Co ja piszę. Nie wciągnęło, a wręcz pochłonęło!

Ostatnimi czasy gatunek New Adult stał się bardzo popularny. Nic dziwnego - są to książki, przy których można się zrelaksować. U Hoover jednak dodatkowo wywołują one emocje, a nie każda powieść potrafi wywołać tak duże wrażenie na czytelniku. Ja sama jestem dość sceptyczną osobą, a romanse rzadko wywołują u mnie jakieś większe uczucia, "Hopeless" jednak tak zrobiło. Nieraz czułam łzy pojawiające się w moich oczach, tak sugestywne były opisy. Właśnie fakt, iż ta lektura jest niezwykle emocjonująca, sprawia, że nie sposób nie czytać jej z zaangażowaniem. A gdy czytelnik się angażuje - przeżywa wszystko wraz z cudownymi bohaterami. W czasie czytania owładnęły mną sprzeczne emocje, z jednej strony chciałam czytać coraz szybciej, aby dowiedzieć się, jak dalej potoczy się akcja, natomiast z drugiej strony... Nie chciałam, żeby to był koniec tej wspaniałej historii.

"Hopeless" absolutnie mnie nie rozczarowało. Ta książka wywołuje w czytelniku słodko-gorzkie pokłady emocji. Gwarantuję, że ciężko będzie Wam przewidzieć jakim torem potoczy się fabuła, ale z pewnością ją pokochacie. Bohaterowie są na tyle realni, że nie sposób się nie zaangażować w ich losy. Już nie mogę się doczekać, gdy zapoznam się z kolejnymi dziełami Colleen Hoover!
Moja ocena: 10/10

20 komentarzy:

  1. Mnie również książka bardzo się spodobała. Aczkolwiek sam początek nie wydawał się taki cudowny, myślałam, ze to klasyczne romansidło, a tu co! Zdecydowanie najbardziej spodobało mi się zakończenie, które dosłownie zwala z nóg :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Człowiek spodziewa się zwykłego romansidła, a zostaje coś całkowicie innego. Jestem ogromną fanką takich przyjemnych zaskoczeń. :D

      Usuń
  2. Póki co nie miałam okazji, ale czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to jednak z moich ulubionych książek i podobnie jak Ty, już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam kolejne dzieła Hoover :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj wreszcie do sięgnięcia po nią się zmotywowałam - i już kończę. :D Początek faktycznie nie powala, całkiem inaczej go sobie wyobrażałam. Ale potem to otchłań.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka jest po prostu genialna! Nie sposób jej nie uwielbiać. Tyle emocji za sobą niesie, że to aż straszne. Cieszę się, że i Tobie przypadła do gustu. Przeczytaj koniecznie "Maybe someday"! Równie cudowna opowieść, a nawet nie wiem, czy nie podobała mi się nieco bardziej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mój typ, ale po takiej recenzji chyba sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepsza na świecie! :) A Holder - uwielbiam tego chłopaka! I faktycznie, to własnie odkąd on pojawił się w powieści było ciekawie i...wspaniale wprost! :)
    Mnie też pochłonęła, a tajemnica zaskoczyła mnie na tyle, że nie mogłam się od niej oderwać choćby na chwilę :)
    U mnie właśnie niedawno była jej recenzja, zerknij proszę :)
    A Maybe Someday czytałam, ale....Hopeless nie pobije nic. Jest piękna, wzruszająca, wspaniała <3 Muszę się zapoznać z innymi książkami tej pani :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowita książka, to fakt. :) Tylko Holder był dla mnie zbyt wyidealizowany, ale i tak cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Na mnie też wywarła książka ogromne wrażenie. Uwielbiam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na mnie czeka już Losing Hope, ale boję się, że nie dorówna tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam, ale mam zamiar ją przeczytać, ponieważ obok książki, która otrzymała tyle pozytywnych recenzji nie można obojętnie przejść.

    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! więcej: http://zakurzone-stronice.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze trzymam się twardo chociaż przyznam, że po przeczytaniu recenzji mam ochotę biec do księgarni :D
    Powstrzymuje mnie tylko stos książek do przeczytania i brak gotówki xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli mam być szczera to miałam wiele wątpliwości, co do tej powieści i mimo wielu pozytywnych recenzji dalej byłam niezbyt przekonana, jednak po twojej recenzji mam ochotę ją w tej chwili zdobyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Również i ja sięgnęłam, dzięki temu natłokowi opinii. Nie żałuję, choć nie miałam tak pozytywnych odczuć jak Ty. Historia mi się po prostu spodobała, ale nie wzbudziła szoku i nie krzyknęłam: WOW. Przyjemna i jednocześnie zaskakująca(szczególnie zakończenie).

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mnie "Hopeless" zaskoczyło, bo po okładce sądziłam, że to będzie raczej tanie romansidło. A tu proszę, taka pozytywna niespodzianka ;)

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba już nie mogę się dłużej wzbraniać przed tą serią ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze tego nie czytałam. JESZCZE :D
    Nawet nie spotkałam się nigdy z negatywną oceną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Miałam wątpliwości, czy tak pokocham tą książkę, ale okazały się bezpodstawne. :)

      Usuń
  18. Powieść mam już od dawna na swojej półce, ale jakoś ciągle mi z nią nie po drodze :/ Sama nie wiem czemu, bo dość mocno jestem jej ciekawa. :P

    OdpowiedzUsuń