my heaven of books

wtorek, 17 grudnia 2019

Rachel Caine - "Żona mordercy"

Autor: Rachel Caine
Tytuł: Żona mordercy
Wydawnictwo:  Filia
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

Gina Royal niegdyś miała idealne życie. Ma dobrego i świetnie zarabiającego męża oraz dwójkę wspaniałych dzieci. Wszyscy zazdroszczą jej tak stabilnego i poukładanego życia. Pewnego dnia wszystko jednak legło w gruzach i to za sprawą przypadku... Nieznany samochód przypadkowo uderzył w ścianę jej garażu. Tak wychodzi na jaw straszliwa tajemnica. W garażu bowiem znajdowały się zwłoki torturowanej i zaginionej kobiety. Okazało się, że idealny mąż Giny to seryjny morderca, okrutny zwyrodnialec i człowiek pozbawiony wszelkich skrupułów. Gina nie może w to uwierzyć, a przede wszystkim nieustannie dręczy ją pytanie jak mogła tego nie zauważyć?

Teraz Gina i jej dzieci są dręczeni przez anonimowych prześladowców. Jej mąż znajduje się w więzieniu, ale istnieje wiele osób, które twierdzi, że Gina wiedziała o tych okrutnych morderstwach i wspierała swojego małżonka. Ludzie grożą Ginie śmiercią, a ona sama wraz z dziećmi jest zmuszona do ciągłej ucieczki, ukrywania się i przybierania nowych tożsamości...Wie, że już zawsze będzie musiała być czujna i uważna.

Rachel Caine była kiedyś jedną z moich ulubionych pisarek. Pokochałam ją będąc nastolatką za cykl "Wampiry z Morganville". Cieszę się więc, gdy widzę, że spod jej pióra wyszła książka będąca kryminałem. Uważam, że to bardzo inspirujące, gdy autorzy próbują swoich sił w wielu gatunkach. Świetnym tego przykładem może być np. Cecelia Ahern, znana z powieści obyczajowych i romansów, a napisała świetną powieść fantastyczną dla młodzieży. W przypadku "Żony mordercy" jest podobnie, choć książka ta nie jest kryminałem idealnym i posiada wady, to uważam, że jak na to, że Rachel Caine nie słynie z kryminałów, to jest bardzo dobrze! Sam pomysł jest ciekawy, kobieta uciekająca przed swoim byłym mężem, który okazał się być seryjnym mordercą, a ona nawet się nie zorientowała... Przykładny ojciec i mąż.

Wspomniałam, że książka "Żona mordercy" nie jest idealna. Do pierwszej połowy lektura tej powieści sprawiała mi dużą przyjemność. Interesująca fabuła, lekkie pióro charakterystyczne dla pisarki, dynamiczna akcja - było naprawdę świetnie, nie mogłam oderwać się od czytania. Później jednak niestety poszło coś nie tak. Akcja była dla mnie chwilami bardzo... odrealniona. Pierwsza kwestia to zawód Giny. Skąd ma tyle pieniędzy, co robi w życiu? Niby jest powiedziane, że ma pracę zdalną, ale w sumie nic poza tym. Niby zostało wyjaśnione skąd ma odpowiednie zasoby na ciągle nowe tożsamości, ale mimo wszystko autorka mogłaby opisać czym zajmuje się główna bohaterka jej książki. Druga kwestia to lincz, który spotkał Ginę i jej dzieci. Może nie znam świata, lecz ciężko mi w to uwierzyć. Gina nie zorientowała się co robi jej mąż. I nie ma w tym jej winy. Owszem, może była naiwna, ale jej mąż się z tym świetnie krył. W to jestem wstanie uwierzyć, bo istnieje mnóstwo kobiet, które nie zdawały sobie sprawy ze zbrodni, jakie popełniają ich małżonkowie. To, co było dla mnie niezrozumiałe to ten lincz... To, że Gina ciągle musi uciekać, mieć nowe tożsamości, nie mieć żadnego wsparcia ze strony policji... Może jestem naiwna, lecz chciałabym wierzyć, że są ludzie, który wykazali by się dobrocią w stosunku do Giny, która jakby nie patrzeć, także została ofiarą swojego męża.

To, co jest największą zaletą "Żony mordercy" to interesujący pomysł na fabułę. Nie spotkałam się jeszcze z żadną pozycją na rynku wydawniczym, która przypominałaby tą książkę. Ta historia intryguje i wciąga od początku dzięki lekkiemu warsztatowi pisarskiemu autorki. Gina jako główna bohaterka inspiruje i zadziwia. Jej siła i upór to coś, czego można jej pozazdrościć. Pomimo trudnych doświadczeń nie poddała się i walczyła o dobro swoich dzieci. Dawniej była gospodynią domową, zajmowała się domem i dziećmi, ale gdy jej sytuacja tak diametralnie uległa zmianie, ona też się zmieniła i się nie poddała.

"Żona mordercy" to ciekawy kryminał poruszający temat, który jest powiewem świeżości w tym gatunku. Pomimo kilku niedociągnięć sama historia bardzo mnie wciągnęła i czytałam ją z wypiekami na twarzy. Polecam!
Moja ocena: 7/10

4 komentarze:

  1. Jestem na pewno ciekawa tego pomysłu na fabułę, o którym wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię thrillery psychologiczne, więc na pewno sięgnę po ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis tak mnie zaintrygowal, ze nawet gdybyś napisała, ze ksiazka ci sie nie posobala, to i tak chcialabym ja przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i dobrze ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń