my heaven of books

piątek, 6 grudnia 2019

Christine Lynn Herman - Więźniowie szarości

Więźniowie Szarości
Autor: Christine Lynn Herman
Tytuł: Więźniowie szarości
Wydawnictwo:  Bukowy Las
Liczba stron: 360
Gatunek: fantastyka, literatura młodzieżowa

Nastoletnia Violet Saunders po śmierci swojej siostry Rosie przeprowadza się do swojego rodzinnego miasteczka wraz z ciocią i matką. Szybko odkrywa, że małe miasteczko o nazwie Cztery Ścieżki rządzi się dziwnymi prawami, a ona sama jest tego częścią będąc jedną z Rodzin Założycieli. Violet wcale nie jest zadowolona będąc częścią tego dziwnego miasta, jednocześnie czuje żal do matki, że najpierw wywiozła ją z tego miasteczka, a następnie z powrotem ją do niego przywiozła. Mimo tych wszystkich zmagań, które toczy sama ze sobą, jedno jest pewne - wraz z innymi potomkami Rodzin Założycieli będzie musiała powstrzymać Szarość, bezwzględnego potwora, który czyha na innych mieszkańców Czterech Ścieżek.

"Więźniowie szarości" to powieść młodzieżowa, w której autorka Christine Lynn Herman porusza świetnie wszystkim znany motyw potwora zagrażającego mieszkańcom małego miasteczka i grupki młodych osób, które będą musiały powstrzymać tego potwora. Od razu, gdy tylko przeczytałam opis skojarzył mi się on z serialem "Stranger Things". I za bardzo się nie pomyliłam. Sam motyw na powieść jest bardzo podobny do netfliksowskiego serialu. Nie oznacza to, że "Więźniowie szarości" są skazani na porażkę, wręcz przeciwnie sądzę, że ze względu na te podobieństwa dużo osób zapewne sięgnie po tą powieść. Moim zdaniem nie jest mankamentem to podobieństwo, a inne aspekty, które chwilami odbierały mi przyjemność z czytania. "Więźniowie szarości" to trochę niedopracowana książka. Niby nie jest aż tak długa, ale czytanie chwilami bardzo mi się dłużyło. Sama fabuła wydawała mi się czasem trochę absurdalna. Główna bohaterka w jednej chwili dowiaduje się, że ma jakieś moce, musi przejść Próbę i od tak to akceptuje... Mało realne dla mnie to było. Płascy bohaterowie to chyba największy mankament tej książki. Żeby nie było, umówmy się, ja wiem, że to nie jest arcydzieło literackie, ale do postaci wypadałoby w jakimś stopniu zapałać sympatią. Ja nie zapałałam sympatią do nikogo.

"Więźniowie szarości" to połączenie thrillera z fantastyką. Dosyć ciekawe i niespotykane w powieściach młodzieżowych, ale tutaj myślę, że się sprawdziło. Ten tytuł jest ma w sobie trochę mroku, a zarazem i uroku, bowiem autorka porusza wszystkim świetnie znany odwieczny motyw walki dobra ze złem.

"Więźniowie szarości" to książka, której grupą docelową jest młodzież i im na pewno się spodoba.  To taka typowa lekka młodzieżówka do przeczytania na kilka długich jesiennych wieczorów. Spodoba się także fanom "Stranger things". Jednak ja, jako trochę już starszy czytelnik odczułam lekki niedosyt. Czegoś mi tutaj zabrakło.
Moja ocena: 6/10

4 komentarze:

  1. Polecę zatem tę książkę mojemu młodszemu kuzynowi. Powinna mu się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle nie przekonałam się do sięgania po fantastykę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi sie połączenie thrillera z fantastyka

    OdpowiedzUsuń