my heaven of books

czwartek, 11 czerwca 2015

Holly Black, Cassandra Clare - Próba Żelaza

Autor: Holly Black, Cassandra Clare Tytuł: Próba Żelaza Wydawnictwo: Albatros Liczba stron: 351

OGIEŃ CHCE PŁONĄĆ, 
WODA CHCE PŁYNĄĆ,
POWIETRZE CHCE SIĘ UNOSIĆ,
ZIEMIA CHCE WIĄZAĆ,
CHAOS CHCE POŻERAĆ.

Są tacy autorzy, po których książki mogę sięgać w ciemno, bez wcześniejszego przeczytania opisu. Właśnie jedną z takich pisarek jest Cassandra Clare, którą wprost uwielbiam za sprawą serii Dary anioła oraz Diabelne maszyny. Bardzo się więc ucieszyłam, gdy okazało się, że zostanie opublikowana kolejna jej powieść - "Próba Żelaza", która otwiera nowy cykl Magisterium. Clare tworzy go wraz ze swoją wieloletnią przyjaciółką Holly Black. Z twórczością tej drugiej autorki nie miałam okazji się zapoznać, więc w sumie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Co się tyczy Cassandry Clare, oczekiwałam tylko tego, co najlepsze.

Najpierw kilka zdań o fabule. Dwunastoletni Callum Hunt musi przystąpić do egzaminu - Próby żelaza, który został przeznaczony dla magów i dzięki któremu dostaną się oni do szkoły magii - Magisterium. Chłopak w odróżnieniu jednak od swoich rówieśników wcale nie chce go zdać - wręcz przeciwnie - on chce go oblać, a to wszystko przez jego ojca. Nienawidzi on bowiem magów i wszystkiego, co z nimi związane. Call choć wybitnie się stara oblać Próbę, przechodzi ją i rozpoczyna pierwszy rok nauki w szkole magów. To miejsce choć niesamowicie fascynujące, także ma swoją historię... I swoich wrogów.

Gdy sięgałam po pierwszy tom Magisterium wiedziałam, że jest to seria skierowana raczej do młodszych czytelników. Wcale mi to jednak nie przeszkadzało, bo od czasu do czasu naprawdę lubię sięgać po tego rodzaju dzieła. Ot tak, żeby się odstresować. Wiecie jakie odniosłam wrażenie po lekturze kilkunastu stron? Harry Potter. Dosłownie. Może inne imiona bohaterów i wygląd, inne miejsce akcji, ale nie mogłam pozbyć się tego uporczywego uczucia, że czytam książkę J.K Rowling, a nie duetu Black i Clare. Dziwnie się czułam, ponieważ Pottera naprawdę uwielbiam, poza tym dopiero ponad rok temu się z nim zapoznałam, więc nadal wiele z niego pamiętałam, przez co podobieństwo Magisterium wydawało mi się jeszcze bardziej oczywiste. Myślałam sobie: kurcze, co jest grane... Jeśli dalej tak będzie, to chyba nie dam rady tego czytać... Całe szczęście, dalej podobieństwa się zacierają (trochę), jednak widać, że obie autorki inspirowały się sagą o przygodach Harry'ego Pottera. Jednak inspiracja to nic złego, prawda?

Dobra, mamy już za sobą te nieszczęsne te podobieństwa. A może i nie takie nieszczęsne, bo ja bardzo tęskniłam za tym niesamowitym potterowskim klimatem. A ta seria właśnie taką atmosferę sobą roztacza. W każdym razie ten cykl naprawdę mi się spodobał. Jak wcześniej wspomniałam - inspiracji nie da się przeoczyć (chyba, że ktoś nie czytał albo nie oglądał Pottera). Nie jest ona jednak nachalna, zbyt uwypuklona, raczej miła w odbiorze. Wydaje mi się, że to całkiem fajne uczucie wiedzieć, że czyjaś seria zainspirowała innych autorów, tym bardziej, że ten pomysł wypalił i ma szansę być jeszcze lepszy w kolejnych tomach (a zaplanowanych zostało pięć). Stworzenie szkoły magii zwanej Magisterium jest ciekawe, ale moim zdaniem zostało zbyt słabo opisane. Wydaje mi się, że autorki powinny zawrzeć więcej opisów, bo tak całe to miejsce wydawało się zamykać w kilku pomieszczeniach. Odniosłam wrażenie, że "Próba Żelaza" z powodzeniem mogłaby mieć minimum sto stron więcej, przez co byłoby jeszcze lepiej, a pisarki miałyby większe pole do popisu.

Czy "Próbę Żelaza" polecam? Zdecydowanie tak! Oczywiście jeśli jesteście zbyt wrażliwi na inspirację pisarzy innymi seriami - nie powinniście czytać tej książki. Nie sądzę jednak, żeby kogokolwiek aż tak raziło to w oczy, każdy z nas chyba ma trochę dystansu do siebie, prawda? Tym bardziej, że pierwszą część cyklu Magisterium czyta się bardzo szybko i płynnie (ja skończyłam ją w niecałe dwa dni), jest lekka i przyjemna, a koncepcja, którą przedstawiły swoim czytelnikom Black i Clare zdecydowanie się sprawdza. Pomysł na całą serię jest przyszłościowy i można wykreować wiele ciekawych wątków (szczególnie zważywszy na świetne zakończenie!). Na bohaterach także się nie zawiodłam - są naprawdę interesujący, przez co każdy znajdzie kogoś, z kim będzie mógł się utożsamić. Call ma ostry język, mówi to, co ślina na język przyniesie, przez co od razu wzbudził we mnie sympatię. Aaron to taka dobra duszyczka, urodzony bohater, natomiast Tamara równoważy swoich przyjaciół i ściąga ich na ziemię, kiedy tego potrzebują.

Chyba każdy się ze mną zgodzi, że czasami dobrze jest sięgnąć po książki, których grupą docelową są młodsi czytelnicy. Magisterium świetnie się rozpoczęło i oby zostało równie dobrze kontynuowane. Nie brak tutaj wartkiej akcji i dobrze przemyślanej fabuły, przez co w ogóle się nie nudziłam i całą książkę bez problemu mogłabym przeczytać za jednym zamachem. Nie pozostało mi nic innego, jak Wam ją polecić. Ja tymczasem będę grzecznie czekała na kontynuację...
Moja ocena: 7/10

WYZWANIA: CZYTAM FANTASTYKĘ 2015.

21 komentarzy:

  1. Cassie + Twoja recenzja przekonały mnie :) Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem, bo Clare nie do końca mnie do siebie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą książkę i nie uważam, że jest ona skierowana do młodszej publiczności. Jest tak bardzo stonowana, że każdy, czy stary, czy młody, będzie zadowolony. W szczególności fani Potter'a. Nie mogę doczekać się kolejnych części, zakończenie iście zaskakujące i obezwładniające. Clare dała popalić, i to ona chyba była głównym pomysłodawcą, zwłaszcza z ciekawym ukazaniem Call'a.

    wachajac-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tą książkę i nie uważam, że jest ona skierowana do młodszej publiczności. Jest tak bardzo stonowana, że każdy, czy stary, czy młody, będzie zadowolony. W szczególności fani Potter'a. Nie mogę doczekać się kolejnych części, zakończenie iście zaskakujące i obezwładniające. Clare dała popalić, i to ona chyba była głównym pomysłodawcą, zwłaszcza z ciekawym ukazaniem Call'a.

    wachajac-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam w całości dwie serie napisane przez Cassandrę Clare i wywarły na mnie naprawdę duże wrażenie. A "Próba żelaza" też mnie interesuje. Kiedyś na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie ciągnie mnie do tej książki, zwłaszcza, że Dary Anioła nie przypadły mi do gustu :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby ma tyle dobrych opinii, ale mnie nie przekonuje ta tematyka jak dla 12-latków...

    http://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. mi troszeczkę przeszkadzało to podobieństwo do Harrego, ale mimo wszystko miło się czytało. :)
    zabrakło tylko tego opisu szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dystans dystansem, ale jeśli autorki nie umieją stworzyć czegoś oryginalnego, to trudno mi się nimi zachwycać. Na Clare się zawiodłam przy piątej części Darów, więc po tę książkę nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę koniecznie przeczytać. Już od dawna chcę po nią sięgnąć ale jakoś nie ma czasu.
    gabxreadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Sięgnąć po nią pewnie sięgnę, tylko ze względu, że Clare ją współtworzyła, że się tak wyrażę. Jestem tylko ciekawa, czy mi inspiracja Potterem nie będzie przeszkadzała, bo dla mnie Harry jest jedyny w swoim rodzaju i nikt nie powinien go próbować podrabiać. Obym się nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, właśnie to fakt - Harry jest tylko jeden i nikt nie powinien go podrabiać. Nie uważałabym jednak "Próbę Żelaza" za podróbkę, bo to jednak inna historia. :)

      Usuń
  12. Jestem ciekawa tej lektury i nawet nie przestraszą mnie porównania do innych sag ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam zamiar sięgnąć po ten tom, choćby z czystej ciekawości. Jednak boję się tego podobieństwa do sagi o Harry'm Potterze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się czy nie jestem już za stara. Mimo to bardzo mnie kusi. Ubolewam tylko, że taka brzydka okładka;(

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam niczego od Clare i jak na razie nic mnie nie ciągnie do jej twórczości. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka autorki, która od jakiegoś czasu mnie otacza. Wszędzie słyszę o jej książkach i nabieram na nie coraz większej ochoty.
    dianabookgeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Już wiele czytałem o tej książce i większość opinii pokrywa się z Twoją :) Mam ochotę na tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam już wiele opinii o tej książce. Kocham styl Cassandry, Holly jeszcze nie znam,a le mam chętkę na tę książkę.

    Pozdrawiam:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam Cassandrę Clare i strasznie jestem ciekawa czy i to dzieło przypadnie mi do gustu :D

    OdpowiedzUsuń