my heaven of books

czwartek, 11 września 2014

Scott Westerfeld - Wyjątkowi

 Autor: Scott Westerfeld Tytuł: Wyjątkowi Wydawnictwo: Egmont Liczba stron: 382

Scott Westerfeld to pisarz, który z pewnością zasługuje na uznanie, a mimo to mam wrażenie, iż jego twórczość w Polsce nie jest tak powszechnie znana, jak powinna. Powieść pt. "Brzydcy" skradła moje serce, a jej kontynuacja "Śliczni" tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Niedawno w bibliotece w końcu zauważyłam upragniony finałowy tom "Wyjątkowi". Oczywiście od razu go wypożyczyłam i pełna podekscytowania przystąpiłam do lektury i ach... cóż to była za przygoda!

Tally Youngblood to nastolatka, która żyje w dystopijnym świecie. W tym świecie każda osoba, która ukończyła szesnasty wiek życia ma obowiązek poddania się operacji, która zmienia go z Brzydkiego w Ślicznego. Perfekcyjną personę, której w zasadzie jedynym zmartwieniem jest to, jak i gdzie dobrze się zabawić. Główna bohaterka jednak odkryła, iż Śliczni są pustogłowi, a operacja nie zmienia tylko i wyłącznie ich wyglądu, ale także i sposób postrzegania świata. W wielkim skrócie: mają oni nie sprawiać żadnych problemów władzy.

Tally w trzecim, a zarazem finałowym tomie poznajemy jako Wyjątkową, a konkretnie Nacinaczkę. Nacinacze nie podlegają Wyjątkowym Okolicznościom i sami tworzą własne zasady. Bohaterka razem ze swoimi przyjaciółmi wyrusza na niebezpieczną misję, której celem jest odnalezienie Nowego Dymu. Miasto to jest zamieszkiwane przez zbuntowanych ludzi, którzy nie chcą poddawać się operacjom. Jak dalej potoczą się losy Tally?

Wiecie za co pokochałam trylogię Scott'a Westerfeld'a? Cóż, po pierwsze na pewno za okładki. Są okropne! Na myśl przychodzi mi seria Cassandry Clare z polskimi okładkami, które są po prostu tragiczne, ale treść - zachwycająca. W tym przypadku jest tak samo. Seria tego pisarza jest po prostu oryginalna, o co obecnie przecież ciężko. Nie brakuje powieści dystopijnych na rynku wydawniczym, a cykl Westerfelda na ich tle zdecydowanie się wybija. Pisarz dopracował każdy tom, stworzył spójną historię, którą się pochłania z wypiekami na twarzy. Prequel i sequel czytałam z niesłabnącym entuzjazmem, natomiast finałowy tom po prostu pochłonęłam. 

Zakończenie niestety jako czytelnika niezbyt mnie usatysfakcjonowało. Odniosłam wrażenie, jakby pisarzowi na samej mecie zabrakło pomysłu na dokończenie całej historii. Fakt, nie było to najgorsze możliwe zakończenie, ale na pewno też nie takie, które wyjaśnia wszystko.

W tej części pisarz skupił się na Nacinaczach - jak już wspomniałam, nie podlegają oni Wyjątkowym Okolicznościom i sami tworzą swoje własne zasady. Scott Westerfeld rzucił na nich trochę światła w tym tomie, bo w poprzednich było o nich niewiele wspomniane. Śliczni, aby czuć się "pysznymi" musieli po prostu dobrze się bawić i ryzykować, bo przecież bez ryzyka nie ma zabawy. Nacinacze natomiast mają skórę poznaczoną bliznami, które sami sobie sprawiają - chcą czuć się bardziej "mroźnie". Ich twarze składają się z samych ostrych kątów i wgłębień, a dodatkowo pokrywają je blizny. Krótko mówiąc są po prostu... przerażający. Właśnie za nowatorską ideę Nacinaczy najbardziej doceniłam finałową część tej trylogii.

"Wyjątkowi" to popis umiejętności pisarskich Scott'a Westerfeld'a. Ten pisarz rzuca nowe światło na powieści dystopijne. Wyobraźnia tego autora wydaje się prawie że nieograniczona. Jeśli nadal nie czytaliście tej trylogii, to gorąco zachęcam Was do jej lektury!
Moja ocena: 7/10

WYZWANIA: CZYTAM FANTASTYKĘ 2014.

7 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam nic o autorze, ani nawet o tej serii, pomimo iż recenzujesz tutaj 3 tom, stwierdziłam że serię muszę zapisać do półki must have, bardzo pociągają mnie takie historie, świata dystopii

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytam recenzji, ale tylko dlatego, bo nie chciałabym sobie spojlerować, jeśli trafię na pierwszy tom tej powieści. Zapisuję sobie autora, bo początkiem mnie zaintrygowałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam serię parę lat temu i również byłam nią zachwycona. Właściwie, ja sama nie rozumiem dlaczego o książkach tego autora w Polsce jest cicho (szczególnie jeśli chodzi o tą serię). W pełni się zgadzam z Twoją recenzją ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po tę serię jeszcze kiedyś sięgnę, na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobali mi się "Brzydcy" :) "Śliczni" wydali się się nieco gorsi, ale jakoś to zdzierżyłam, za to "Wyjątkowi" w ogóle mnie nie przekonała, choć muszę przyznać, że autor miał świetny pomysł, zwłaszcza że napisał swoje książki dużo wcześniej, przed znanymi nam antyutopiami jak "Igrzyska" czy "Niezgodna".

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, nie znam wcześniejszych tomów i szczerze mówiąc to niestety nie czuję, że ta seria by mi się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń