Tytuł: "Pieśń syreny"
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 416
Gatunek: fantasy, fantastyka
Księżniczka Lira jest syreną i jest znana jako "Postrach książąt", ponieważ zabrała już siedemnaście serc książąt. W mrocznych głębinach jest znana jako bezlitosna córka Królowej Mórz. Pewnego dnia jednak Lira robi coś, co nie zdobywa przychylności jej matki... Królowa Mórz jest wściekła, że jej córka okazała jej nieposłuszeństwo i za karę zmienia ją w człowieka. Aby odzyskać swoją postać Lira będzie musiała dostarczyć jej serce Eliana... Który jest znany z zabijania syren. Kto wygra tę ryzykowną grę? I czy Lira odzyska swoją dawną postać?
"Pieśń syreny" to książka, o której miałam okazję usłyszeć całkiem niedawno. I przyznam szczerze, że od samego początku bardzo mnie zaintrygowała ze względu na treść jaką jest promowana. Jako mroczna wersja "małej syrenki, w której morskie głębiny zamieszkują przerażające zabójczynie". Syreny są to stworzenia, które kojarzą się ludziom z uroczymi istotami, jednak w tej książce autorka zadecydowała, aby iść inną drogą. Ze względu na ten fakt czytanie "Pieśni syreny" okazało się dla mnie w wielu momentach bardzo zaskakującą, ale i ciekawą powieścią. Autorka zadecydowała, aby iść w niesztampową stronę, a to bardzo się chwali.
"Pieśń syreny" wyróżnia się swoim pomysłem, jednak pomimo tego jest to mocno przeciętna książka. Zabrakło mi jakiegoś elementu napięcia, czegokolwiek co by sprawiło, że nie mogłabym oderwać się od lektury. Przez większą część byłam ciekawa rozwoju akcji, jednak im dalej w las, tym traciłam zainteresowanie. "Pieśń syreny" nie wywołała na mojej twarzy wypieków, ani nie sprawiła, że rzuciłam dla niej wszystkie swoje obowiązki. Szkoda. Pomimo tego, że tą książkę czyta się bardzo szybko, ma ciekawą fabułę, to po prostu zabrakło mi tego "napięcia", które ostatecznie czyni książkę bardzo dobrą. To napięcie właśnie sprawia, że ciężko jest odłożyć czytanie na bok. Fabuła niestety mnie nie porwała, a bohaterowie w sobie nie rozkochali. Chwilami odniosłam też wrażenie, że akcja mknie zbyt szybko, zbyt dynamicznie. Ledwie zdążyłam się we wszystkim rozeznać, a już był koniec.
"Pieśń syreny" to interesujący powiew świeżości na rynku wydawniczym. Nie jest to powieść pozbawiona wad. Bohaterowie nie wyróżniają się niczym specjalnym, a akcja jest zdecydowanie zbyt dynamiczna. Obawiam się, że ta pozycja nie przypadnie do gustu bardziej wymagającym czytelnikom. Jest to jednotomowa książka, którą można przeczytać w kilka wieczorów, jednak bez rewelacji niestety.
Moja ocena: 5/10
Za książkę serdecznie dziękuję księgarni Tania Książka! Powieść tą możecie znaleźć w kategorii książki nowości.
Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. To nie moje klimaty, więc nie mam czego żałować. 😊
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta książka, więc mimo wszystko pewnie dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńAktualnie ją czytam, jestem na 100 stronie, rozkręca się, ciekawe jakie będą moje wrażenia po zakończeniu powieści :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś. Mnie już od jakiegoś czasu interesuje ta książka, więc myślę, że mimo wszystko będę chciała ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńA ja jestem nią zainteresowana. Myślę, że dam jej szansę
OdpowiedzUsuń