my heaven of books

środa, 16 lipca 2014

Magdalena Kulus - Nie tylko o łajdakach

Nie tylko o łajdakach - Magdalena KulusAutor: Magdalena Kulus
Tytuł: Nie tylko o łajdakach
Wydawnictwo: Sol
Liczba stron: 318
Moja ocena: 7/10

Gdy trzymałam w swoich rękach powieść polskiej pisarki Magdaleny Kulus pt. "Nie tylko o łajdakach", nie wiedziałam, czego się spodziewać. Książka ta była świeżo po swojej premierze i nie było prawie w ogóle żadnych opinii na jej temat, można więc powiedzieć, że sięgnęłam po nią "w ciemno". Na domiar tego opis niewiele tak naprawdę wyjaśnia.

O czym właściwie jest to dzieło o tak intrygującym tytule? To historia dwudziestokilkoletniej Anastazji - Nastki, która postanawia wyjechać do swojego rodzinnego domu na wsi nazywanego Maszkarką. Dziewczyna pragnie w spokoju zabrać się za pisanie swojej pracy magisterskiej, ale także chce odpocząć. Odetchnąć od nieszczęśliwej miłości, którą darzy artystę Olka, a która jest jednostronna, jednocześnie ucieka od swoich wiecznie niezadowolonych i krytykujących ją rodziców. Na wsi jednak nie jest tak spokojnie, jak można by przypuszczać. Główną bohaterkę czeka tam nie tylko wiele ciekawych przygód, ale także i nowych znajomości. Jedno jest pewne - z pewnością nie będzie to nudny i zmarnowany czas.

Z tyłu okładki wydawca obiecuje nam, iż jest to "ciepła opowieść o tym, że droga do szczęścia być może nigdy się nie kończy (...)" i tym razem muszę zgodzić się z tym opisem, a przecież nie zawsze tak jest. Często informacje na książkach, które mają zachęcić do lektury są błędne i na dodatek mają niewiele wspólnego z treścią. W tym przypadku tak się nie stało, otrzymałam dokładnie to, co mi obiecano. "Nie tylko o łajdakach" to bowiem świetna powieść obyczajowa, która ukazuje ewolucję głównej bohaterki na przestrzeni rozdziałów. Podróż Nastki na wieś jest pewnego rodzaju ucieczką od problemów - od toksycznego związku, od wymagających rodziców. Dzięki pobytowi na wsi postać ta staje się bogatsza o wiele doświadczeń, a przez to nie sposób zauważyć, jak o wiele dojrzalsza jest na końcu powieści, niż była na początku.

"Nie tylko o łajdakach" to także i multum intrygujących osobowości. Nastka dojrzewa, uczy się na swoich błędach i z czasem stara się zapomnieć o nierozważnym Olku. O artyście, który jest po prostu panem wygodnickim i zwraca tylko uwagę na to, gdzie będzie mu lepiej, nie liczy się z uczuciami głównej bohaterki. Nie ma jednak powieści bez negatywnych charakterów. Z kolei Julian jest jego przeciwieństwem - dojrzały, inteligentny, troskliwy, można by powiedzieć, że jest idealnym kandydatem na przyjaciela. Każdy czytelnik w tej książce z pewnością znajdzie swoją ulubioną postać.

Kolejnym plusem tego dzieła jest plastyczny język, bez którego nie czytałoby się tej powieści w tak zawrotnym tempie. Warsztat Magdaleny Kulus jest lekki i absorbujący, autorka malowniczo potrafi opisywać wiejskie krajobrazy. 

Znalazłam perfekcyjną powieść na letnie dni. Taką, którą czyta się jednym tchem i która niesamowicie pochłania. Taką, która jest jednocześnie mądra i przekazuje istotne wartości. Przy "Nie tylko o łajdakach" spędziłam kilka przyjemnych godzin. Bardzo chętnie zapoznam się z innymi książkami naszej utalentowanej rodzimej pisarki. Polecam!
"Byłam jak bohaterka romantycznych komedii - samotna, opuszczona, oczekująca na wielkie zmiany, świetlaną przyszłość i księcia na białym rumaku."

10 komentarzy:

  1. Raczej jednak nie w moim klimacie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniłaś tę książkę, bowiem uwielbiam naszą rodzimą literaturę, a powyższa powieść akurat mnie zainteresowała swoją fabułą, więc chętnie poznam ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety ja z naszymi polskimi pisarzami jestem trochę na bakier, aczkolwiek na tę książkę bym się skusiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety ja z naszymi polskimi pisarzami jestem trochę na bakier, aczkolwiek na tę książkę bym się skusiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Twoją, bardzo ciekawa i wciągająca książka, która ma ten swój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł rzeczywiście intryguje. Choć nie przepadam za powieściami obyczajowymi z tą książką spędziłabym chętnie dzionek na plaży :) Wygląda naprawdę obiecująco.

    PS
    Uwielbiam sposób, w jaki wyświetlają się komentarze na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Nieźle się nad tym napracowałam, więc miło, że ktoś to zauważył.

      Usuń
  7. Ja również chętnie sięgnę po tę książkę. Wydaje się być naprawdę przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli jest perfekcyjna na letnie dni to muszę w któryś letni dzień się na nią skusić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z jednej strony średnio przemawia do mnie fakt, że bohaterka ucieka na wieś od problemów. Irytują mnie nieco takie historie, gdzie spokojną przystanią jest wieś albo jakiś inny kraj. Z drugiej jednak jestem ciekawa tej książki, bo piszesz, że jest wciąga i przekazuje pewne wartości..

    OdpowiedzUsuń