my heaven of books

niedziela, 4 maja 2014

Morgan Rhodes - Upadające królestwa

Falling Kingdoms. Upadające królestwa - Morgan Rhodes
 Autor: Morgan Rhodes
Tytuł: Upadające królestwa
Wydawnictwo: Oficyna Gola
Liczba stron: 508
Moja ocena: 8/10
 
Mytica to terytorium, które niegdyś stanowiło jedną, nierozłączną całość. Była wtedy obecna tam magia, która sprawiała, iż ówczesnym mieszkańcom tych ziemi  nie brakowało niczego. Obecnie jednak magia króluje tylko w bajkach i legendach, a przepiękne państwo została rozdzielone pomiędzy trzy krainy: Królestwo Południa - Auranos, Królestwo Środka - Paelsię oraz Królestwo Północy - Limeros. Nacje te jednak nie współpracują i sobie nie pomagają. W świetle najnowszych wydarzeń możliwy jest nawet wybuch wojny.

W "Upadających królestwach" misternie splatają się losy czwórki bohaterów, niczym w pajęczej sieci. Z każdą mijającą stroną czytelnik odkrywa, jak wiele te postacie mają ze sobą wspólnego, a z czasem ich wydarzenia zaczynają wzajemnie się przeplatać. Poznajcie aurańską księżniczkę krwi Cleionę Bellos, buntownika Jonasa Agallona, księżniczkę krwi Lucię Damorę oraz następcę tronu księcia Magnusa Damorę. Co połączy te różne sobie osoby?

Największym atutem dzieła Morgan Rhodes jest oczywiście pomysł. Zawsze kibicuję pisarkom, które w swoich książkach zabierają się za tworzenie własnych krain od podstaw. Jest to idea choć świetna, niezwykle ciężka do osiągnięcia. Niewielu autorkom udaje się wykreować przekonywujące w swojej roli państwo, a do tego zadbać o jego kulturę, tradycję. Rhodes udało się to zrobić trzy razy. Jej świat jest barwny, zróżnicowany i zwyczajnie interesujący. Najbliższy mojemu sercu okazał się chyba Auranos i gdybym miała wybór, to właśnie tam chciałabym mieszkać.

Opis z tylnej okładki niewiele może czytelnikowi powiedzieć oprócz tego, że będzie czterech głównych bohaterów. I od początku byłam do tego pomysłu nastawiona negatywnie, ale na szczęście w trakcie lektury zmieniłam zdanie. Każda z postaci wydaje się inna i na swój sposób interesująca. Tak już mam, że najbardziej ciągnie mnie do tych czarnych i nieoczywistych charakterów, a taki okazał się Magnus. Podoba mi się ta jego ukryta wrażliwość, ta strona, której nie ujawnia prawie nikomu. Jako synowi Krwawego Króla przypadło mu ciężkie zadanie: sprostanie woli jego ojca. Musi być silny, władczy, bezwzględny, nawet jeśli taki nie jest. Moją sympatię zdobyła też Cleo, pomimo moich początkowych obiekcji względem tej postaci. Działania tej bohaterki choć naiwne i irracjonalne były podyktowane dobrym celem.


Żałuję, że autorka po macoszemu potraktowała temat elementii i Obserwatorów. Jest to ciekawy i fascynujący temat i dlatego mam nadzieję, że Morgan Rhodes rozwinie go w kontynuacji.

Przy "Upadających królestwach" bawiłam się wyśmienicie. To pełnoprawna, świetnie stworzona powieść fantastyczna z pełnokrwistymi bohaterami i szybko mknącą akcją. Polecam!
„Nawet w najmroczniejszej i najbardziej okrutnej osobie jest ziarenko dobra. A w najbardziej idealnym rycerzu jest mrok. Pytanie brzmi, czy człowiek odda się ciemności, czy światłu.”
WYZWANIA: CZYTAM FANTASTYKĘ 2014.

9 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą całkowicie, na temat elementarii i Obserwatorów. Zdecydowanie za mało, było wspomniane w książce. Możemy mieć tylko nadzieję, że autorka zostawiła lepsze na trochę później:)
    Oprócz tego, także zachwyciłam się całym światem, jaki stworzyła autorka, ponieważ coraz rzadziej się zdarza, że autor ma swój własny, "prywatny" świat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na nią ochotę już od chwili pierwszych zapowiedzi. Mam nadzieję, że w końcu ją dorwę, bo uwielbiam "pełnokrwistych bohaterów" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za typowymi powieściami fantastycznymi, ale czuję jakąś "chemię" do tego tytułu! Chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka tej książki jest zjawiskowa :D Jestem zaintrygowana tą lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie nie mam czasu na przeczytanie tej książki, jednakże nie skreślam jej całkowicie z planów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji jej czytać, ale fascynują mnie te trzy królestwa, zapowiada się naprawdę ciekawie. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, ale chwilowo muszę się mierzyć z twórczością Sapkowskiego do matury, a potem nadrobić książkowe zaległości na półkach, więc nie wiem kiedy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporadycznie sięgam po fantastykę. Wyjątek robię jedynie dla paranormal romanse, dlatego wątpię, abym kiedyś sięgnęła po powyższą pozycje, chociaż nie mówię jej stanowczo-nie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno, ale to bardzo dawno nie cyztalam nic z fantastyki. Tęsknie za nią. ciekawym pwrotem byloby przeczytnie tej ksiazki.

    OdpowiedzUsuń