my heaven of books

poniedziałek, 30 marca 2020

Helen Hoang "Test na miłość"

Autor: Helen Hoang
Tytuł: Test na miłość
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 448
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Premiera: 25.03.2020r.

Dwudziestosześcioletni Khai ma autyzm. Choć wydaje się, że ma w miarę poukładane i stabilne życie, to brakuje w nim miłości. Khai ze względu na swoje zaburzenie ma trudności z okazywaniem emocji, a co się z tym wiąże - nie potrafi znaleźć sobie odpowiedniej partnerki do życia. Jego mama postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć dla niego kandydatkę na żonę. Będąc w Wietnamie  i organizując "przesłuchania" na narzeczoną swojego syna, przypadkowo poznaje uroczą dwudziestotrzyletnią Esme. I choć Esme jest sprzątaczką, to zaskarbia sobie sympatię starszej kobiety swoją inteligencją i skromnością. Esme choć ma wiele wątpliwości, zgadza się na ten nietypowy układ, widząc w tym szanse na lepsze życie dla swojej rodziny, w tym dla swojej małej córeczki.

Szybko jednak okazuje się, że uwiedzenie Khai'a wcale nie będzie takie proste. Mężczyzna ten bowiem lubi swoje uporządkowane życie i codzienną rutynę. I niezbyt pasuje mu układ, który wymyśliła dla niego jego matka. Uważa, że do szczęścia wcale nie potrzebuje kobiety. Czy ten nietypowy związek ma szansę na powodzenie? Czy pomimo pochodzenia z różnych warstw społecznych uda im się dojść do porozumienia?

"Test na miłość" to kolejna już książka autorstwa Helen Hoang, którą miałam okazję przeczytać. Pierwszą powieścią tej pisarki wydaną w Polsce była książka "Więcej niż pocałunek". Bardzo miło ją wspominam, więc do lektury "Testu na miłość" przystąpiłam z dużą ekscytacją. To, co spodobało mi się najbardziej to fakt, iż Helen Hoang ma talent do kreowania ciekawej, a jednocześnie bardzo humorystycznej i wciągającej fabuły. Wiele razy podczas lektury "Testu na miłość", uśmiechałam się, bo po prostu nie sposób było tego nie zrobić. Autorka ma jednocześnie bardzo przystępny warsztat pisarski, który z połączeniem z lekką i relaksującą fabułą tworzy naprawdę zgrany duet. Przyznam szczerze, że choć "Test na miłość" liczy sobie ponad czterysta stron, to w ogóle tego nie odczułam. Historia Khai'a i Esme wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Naprawdę ciężko jest się oderwać od czytania, a lektura płynie wręcz w ekspresowym tempie.

Bohaterowie w "Teście na miłość" to kolejna zaleta tej historii. Polubiłam zarówno Khai'a jak i Esme. Khai'a za jego bezprecedensową szczerość wynikającą poniekąd z autyzmu, a Esme za jej inteligencję i chęć oraz determinację w dążeniu do lepszego życia dla siebie i swojej rodziny. Helen Hoang wykreowała bohaterów z krwi i kości, który od samego początku zyskują sympatię czytelnika i napawają go optymizmem. Ponadto Khai to pierwszy bohater z autyzmem, z którym się spotkałam, więc była to dla mnie nowość. Bardzo mnie cieszy, że autorka porusza ważne problemy, a nie tworzy jedynie prosty romans, o którym szybko można zapomnieć.

"Test na miłość" to naprawdę świetny romans napisany z poczuciem humoru i lekkością. Lektura tej książki była prawdziwą przyjemnością. Pod osłoną humoru i zabawnej fabuły, autorka porusza temat autyzmu. Ta powieść napawa optymizmem i podnosi na duchu.
Moja ocena: 7/10


poniedziałek, 23 marca 2020

Eva García Sáenz de Urturi - "Cisza białego miasta"

Autor: Eva García Sáenz de Urturi
Tytuł: Cisza białego miasta
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 576
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

Hiszpańskie miasto Vittoria jest spokojne i znane wśród turystów z pięknych zabytków. Pewnego dnia mieszkańcami miasta wstrząsa wiadomość o popełnieniu morderstwa. Zostają zamordowane dwie osoby - kobieta i mężczyzna. Zbrodnia ta to złudzenia przypomina zbrodnie popełnioną przed dwudziestoma latami przez Tasio Ortiz'a de Zárate. Okazuje się także, że Tasio niedługo wychodzi na pierwszą przepustkę z więzienia. Ludzie są przerażeni, a strach coraz bardziej narasta.

Prowadzenie tego trudnego i okrutnego śledztwa przypada dla śledczego o imieniu Unai López de Ayala, nazywanego przez znajomych „Krakenem”. Pomimo tego, że specjalizuje się on w profilowaniu kryminalnym, szybko okazuje się, że będzie to najtrudniejsze śledztwo w jego dotychczasowej karierze. Morderca jest przebiegły i inteligentny, ale Unai również. Czy uda mu się rozwikłać, kto jest zabójcą?

"Cisza białego miasta" to pierwsza część trylogii Białego Miasta autorstwa hiszpańskiego autora. Od dawna słyszałam same pozytywne opinie na temat tej serii. I muszę przyznać, że te pochlebne recenzje są jak najbardziej na miejscu. "Cisza białego miasta" to świetnie skonstruowany kryminał, który został dopracowany przez autora w każdym calu. W tej powieści spodobało mi się wszystko, począwszy od interesującej fabuły, zakończywszy na świetnie wykreowanych postaciach. Największą zaletą tego tytułu jest zdecydowanie dopracowany pomysł na fabułę. Wraz z rozwojem akcji było dla mnie oczywiste, że pisarz - Eva García Sáenz de Urturi poświęcił wiele czasu i pracy na skonstruowanie tak ciekawej i szczegółowej fabuły. Dodatkowo akcja jest bardzo dynamiczna i czytelnik nie ma ani chwili na wzięcie oddechu. "Ciszę białego miasta" czyta się naprawdę świetnie z nieustającym napięciem i niepokojem.

"Cisza białego miasta" to bardzo dobry wstęp do trylogii. Całą książkę czytałam z wypiekami na twarzy ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń. Im było bliżej do zakończenia, tym rosło napięcie, aż w końcu osiągnęło punkt kulminacyjny. Samo rozwiązanie śledztwa i zagadka kto jest mordercą bardzo mi się spodobało. Nie zawiodłam się. Polecam!
Moja ocena: 8/10


piątek, 20 marca 2020

PRZEDPREMIEROWO: Pola Roxa - "Osaczona"

Autor: Pola Roxa
Tytuł: Osaczona
Wydawnictwo: Lipstick Books
Liczba stron: 354
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Premiera: 25.03.2020r.

Karolina Dąbrowska ma trzydzieści cztery lata i wiedzie poukładane życie. Ma ładny dom, męża, z którym jest od szesnastu lat, stabilną pracę i ukochanego zwierzaka. Jednak to wszystko to tylko pozory, za fasadą bohaterka skrywa smutek oraz rozczarowanie swoim życiem. Jej relacje z mężem są bardzo oziębłe i oschłe, praca zaczyna ją coraz bardziej denerwować, a na dom musiała wspólnie z małżonkiem zaciągnąć kredyt. Karolina jest rozczarowana swoim życiem i codzienną monotonią. Pewnego dnia, niespodziewanie w jej życiu pojawia się przystojny i tajemniczy mężczyzna, który wywraca jej życie do góry nogami...

"Osaczona" to już kolejna książka nowego brandu Grupy Wydawniczej Foksal. Wcześniejsza pozycja "Prosty układ" niezbyt przypadła mi do gustu, dlatego gdy sięgałam po "Osaczoną" kierowało mną wiele obaw. Na szczęście nie zawiodłam się. "Osaczona" to bardzo dobry romans z nutką dreszczyku. Książkę czyta się bardzo szybko i lekko ze względu na prostu język, którym jest napisana. Muszę przyznać, że wbrew wcześniejszym obawom, naprawdę spodobała mi się historia Karoliny i skończyłam ją czytać w dwa wieczory. Nie jest to literatura najwyższych lotów ani żaden pikantny erotyk, ale mimo to, jest to dobra książka na zrelaksowanie się po ciężkim dniu.

Pola Roxa stworzyła sensacyjny romans o znudzonej i zawiedzionej swoim życiem trzydziestolatki. Cała ta otoczka znudzenia i rozczarowania swoim małżeństwem, i pracą kobiety bardzo do mnie przemawia, ponieważ jest... realna. Mogła przydarzyć się każdemu. Co najważniejsze, autorka udowadnia, że przy wystarczających chęciach nigdy nie jest za późno, aby odmienić swój los. Ciekawym aspektem fabuły "Osaczonej" jest fakt, iż całą historia jest inspirowana wydarzeniami, które miały miejsce w życiu pisarki. Ten element sprawia, że całą książkę czyta się z wypiekami na twarzy i jeszcze większą ciekawością. Dodatkowo akcja w "Osaczonej" jest bardzo dynamiczna, ciągle się dzieje, a czytelnik nie ma momentu na wzięcie oddechu. Te wszystkie aspekty sprawiają, że odłożenie tej historii na bok przychodzi z dużą trudnością.

"Osaczona" to interesujące połączenie kryminału, sensacji oraz romansu. Naprawdę świetnie się bawiłam w czasie lektury, a samą historię skończyłam czytać w ekspresowym tempie. Polecam!
Moja ocena: 7/10


środa, 11 marca 2020

PREMIEROWO: "Podstęp" - Maria Adolfsson

Autor: Maria Adolfsson
Tytuł: Podstęp
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 478
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Premiera: 11.03.2020r.


Doggerland to fikcyjna grupa wysp na Morzu Północnym między Wielką Brytanią a Skandynawią. Życie na tym archipelagu wydaje się toczyć w innym rytmie niż w innych krajach. Jest spokojnie, prawie każdy mieszkaniec zna każdego, ludzie są do siebie przyjaźnie nastawieni. Pewnego dnia jednak oazę spokoju zakłóca morderstwo. Po lokalnym festiwalu okazuje się, że została zamordowana Susanne Smeed, była żona szefa wydziału policyjnego. Do przewodzenia śledztwem zostaje przydzielona Karen. Od początku bohaterka zdaje sobie sprawę, że to będzie trudne śledztwo, bowiem szybko odkrywa, że Susanne nie była lubiana wśród lokalnej społeczności. Na jaw będą wychodzić kolejne tajemnice i intrygi, a Karen za wszelką cenę będzie chciała odkryć, kto popełnił brutalne morderstwo.

"Podstęp" to pierwszy tom serii Doggerland autorstwa szwedzkiej pisarki Marii Adolfsson. To zarazem pierwszy szwedzki kryminał przeze mnie przeczytany. Zawsze słyszałam, że skandynawscy autorzy kryminałów są naprawdę świetni, a ich książki są fantastycznie napisane i dopracowane. I faktycznie to się zgadza. "Podstęp" to książka bardzo dopracowana i precyzyjna. Autorka nie szczędzi czytelnikowi dokładnych opisów. Po kilkunastu stronach lektury od razu zorientowałam się, że fabuła również została bardzo dobrze przemyślana. Sam klimat książki jest bardzo surowy i ostry. Rzeczywisty, co czyni go jednocześnie bardzo przerażającym.

Dużą zaletą powieści "Podstęp" są jej bohaterowie. Pisarka wykreowała postaci realne, z prawdziwymi i trudnymi przeżyciami. Ciężkie doświadczenia ma na pewno za sobą Karen Hornby, główna protagonistka. Tym bardziej podziwiałam jej siłę i wytrwałość w rozwiązywaniu śledztwa. Karen w odróżnieniu od innych mieszkańców Doggerlandu nie kierowały uprzedzenia ani żadne osobiste animozje.

Niestety, ale teraz czas na największą wadę tej historii. Pierwszy tom serii Doggerland początkowo czytałam z dużym zainteresowaniem, jednak im brnęłam dalej w akcję, tym coraz bardziej się... nudziłam. Akcja niestety nie jest zbyt dynamiczna, żeby nie rzec, że jest po prostu nudno... Ze względu na ilość opisów i powolne tempo akcji, po pewnym czasie lektura "Podstępu" zaczęła mi się bardzo nużyć, a początkowe zainteresowanie przygasło. Przyłapałam siebie na tym, że około 150 stron przed końcem książki, chciałam ją bardzo mieć już za sobą, bo przyznam, że chwilami czytanie tego kryminału było męczące. Brak dynamizmu w akcji to duża wada tej historii. Jest to książka, która liczy sobie prawie 500 stron, a w zasadzie akcja przyśpiesza dopiero pod koniec czytania... Dodatkowo przy czytaniu trzeba się naprawdę dobrze skupić, bo historia jest dość skomplikowana i łatwo można się pogubić.

"Podstęp" to dobre rozpoczęcie serii Doggerland. Na pewno pierwsza część zaciekawiła mnie na tyle, żeby sięgnąć po kontynuację. W tej historii jest pewna surowość, a jednocześnie piękno skandynawskich klimatów. 
Moja ocena: 6/10


poniedziałek, 9 marca 2020

PRZEDPREMIEROWO: "Dom soli i łez" - Erin Craig

Znalezione obrazy dla zapytania: dom soli i lez
Autor: Erin Craig
Tytuł: Dom soli i łez
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 432
Gatunek: fantastyka, fantasy, science-fiction
Premiera: 12.03.2020r.

W nadmorskim pałacu mieszka dwanaście sióstr. Do pewnego czasu, bo najstarsze zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach. W ich kraju ludzie szepcą wokół, że dziewczyny są przeklęte... Wskutek ciągłych żałób po siostrach, w pałacu gości smutek i przygnębienie, a niegdyś zapełnione pokoje są puste. Siostry pewnego dnia odkrywają tajemnicze drzwi, które prowadzą je do pięknych sal balowych, gdzie mogą one tańczyć i bawić się. Jest to duża odmiana w stosunku do ich dotychczasowego życia. W końcu mogą cieszyć się z życia, a nie przechodzić nieustanną żałobę. Annaleigh jest jedyną z sióstr, która stara się zachować zdrowy rozsądek w tej dziwnej sytuacji. Szybko okazuje się, że w pałacu, w którym siostry mieszkają od urodzenia dzieje się coś bardzo dziwnego...

"Dom soli i łez" to jedna z tych premier, na którą bardzo czekałam. Fabuła brzmi niezwykle interesująco, a z tyłu okładki w opisie wspomniane jest, że książka ta jest inspirowana klasyczną baśnią braci Grimm. I nie sposób tego nie zauważyć, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. "Dom soli i łez" to przede wszystkim ciekawy i dopracowany pomysł. Uwielbiam takie połączenie baśniowego klimatu z mrokiem, jest w tym pewna doza tajemniczości i intrygi. Cała fabuła jest bardzo oryginalna i nie przypomina nic, co bym wcześniej czytała. Dodatkowo autorka, Erin Craig ma naprawdę lekki i bardzo przystępny warsztat, przez co książkę tą skończyłam czytać w ekspresowym tempie, bo wciągu dwóch dni. Dzięki lekkiemu piórowi autorki lektura "Domu soli i łez" była prawdziwą przyjemnością. Czułam wręcz, że sunę po kartkach zapisanych słowami praktycznie bez żadnego wysiłku. Akcja toczy się bardzo dynamicznie i płynnie, nie ma miejsca na nudę. Przez te wszystkie aspekty, nim się spostrzegłam, już ją skończyłam czytać. 

Bohaterowie "Domu soli i łez" są dobrze wykreowani. Każdy z nich posiada indywidualne cechy, które ich wyróżniają, przez co czytelnik nie odnosi wrażenia, że są oni "płascy" i bez wyrazu. Najbardziej do gustu przypadła mi główna protagonistka, Annaleigh. Cechy, które ją charakteryzują to na pewno odwaga, ciekawość i zdrowy rozsądek. W porównaniu z innymi, mniej rozsądnymi siostrami wypada o niebo lepiej.
  
"Dom soli i łez" to ciekawa młodzieżowa pozycja dla fanów fantastyki i baśniowych klimatów. W tej powieści baśń przeplata się z mrokiem, a wraz z rozwojem akcji na jaw wychodzą kolejne zawiłości i intrygi. Bardzo dobrze czytało mi się tą historię, dlatego z czystym sumieniem mogę ją polecić.
Moja ocena: 7/10

wtorek, 3 marca 2020

PRZEDPREMIEROWO: Lily Graham - "Dziecko z Auschwitz"

Znalezione obrazy dla zapytania: dziecko z auschwitz lily
Autor: Lily Graham
Tytuł: Dziecko z Auschwitz
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: -
Gatunek: literatura piękna
Premiera: 11.03.2020r.

Eva Adami wiedzie udane życie wraz ze swoim mężem Michalem w Pradze. Bardzo się kochają i są pewni, że przed nimi jeszcze wiele lat szczęśliwego życia. Jednak bardzo szybko okazuje się, że wojna dociera także do Czech.

Jest rok 1942. Zdesperowana Eva wsiada do pociągu jadącego do Auschwitz. Wszystkie jej działania podyktowane są miłością do jej męża. Michal bowiem wsiadł do pociągu jadącego do obozu sześć miesięcy temu.

Pociąg ten odbywa dwudniową podróż do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Ludzie w nim przebywający są stłoczeni razem i traktowani jak zwierzęta. Przetrwać Evie pozwalają tylko myśli, że w końcu spotka swojego ukochanego. Szybko jednak okazuje się, że Michala nie ma w Auschwitz, a ją czeka prawdziwa walka o przeżycie. Na miejscu spotyka ją obozowa rzeczywistość. Wyczerpująca do granic sił praca w ciężkich warunkach. Z nią w obozie przebywa jej najlepsza przyjaciółka Sofie. Obie razem będą próbowały przeżyć w straszliwych warunkach, którzy zgotowali im inni ludzie, Niemcy.

Czy Evie uda się jeszcze kiedykolwiek spotkać swojego męża?

Tematyka obozowa jest bardzo ciężkim tematem. Trudno jest oddać obozową rzeczywistość na kartach kilkuset zapisanych stron. Trzeba jednocześnie okazać się dużą wiedzą, szacunkiem oraz delikatnością. Uważam jednak, że Lily Graham podołała temu zadaniu. W opisaną przez nią historię Żydówki z Czech wciągnęłam się już od pierwszych stron. Przemoc, która przewija się w obozie, z każdym przeczytanym zdaniem coraz bardziej mną wstrząsała. Pomimo tego, że minęło tyle lat, nadal ciężko jest mi uwierzyć, że to ludzie ludziom mogli zgotować tak nieludzkie warunki. "Dziecko z Auschwitz" to fikcja literacka, która jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Ja jednak w czasie czytania czułam, jakby wszystkie wydarzenia opisywane w tej książce wydarzyły się naprawdę. A wydarzyć mogły się jak najbardziej, ponieważ: "Z akt wynika, że w Auschwitz-Birkenau urodziło się przynajmniej siedemset dzieci. Do dziś wiemy tylko o garstce, która przetrwała."

"Dziecko z Auschwitz" to pierwsza książka o tematyce obozowej, którą przeczytałam. I przyznam, że lektura tej książki ogromnie mną wstrząsnęła. Wywołała całą szeroką emocję gamy, poczynając od szoku, a skończywszy na wzruszeniu. To niezwykle smutne i straszne, że ludzie ludziom zgotowali taki los. Jak można traktować kogoś jak kogoś gorszego sortu tylko dlatego, że jest innej narodowości? Ta powieść naprawdę mnie poruszyła. To dlatego, że to wszystko przecież wydarzyło się naprawdę. Auschwitz nie jest wymyślonym miejscem przez autorkę. Lily Graham świetnie oddała emocje towarzyszące bohaterom. Ciężko było nie zaangażować się emocjonalnie w lekturę tej książki. To jest po prostu niemożliwe.

"Dziecko z Auschwitz" to poruszająca książka o tematyce obozowej. Ciężko jest przeczytać ją bez emocji. Powieść ta jednocześnie daje czytelnikowi nadzieję, że człowiek może przetrwać w każdych warunkach. Lily Graham inspirowała się prawdziwymi zdarzeniami, lecz jej powieść nie jest odzwierciedleniem faktów. To nadal fikcja literacka, jednak nie przeszkadzało mi to w lekturze tej historii. Polecam!
Moja ocena: 10/10