my heaven of books

piątek, 29 listopada 2019

Victoria Scott - "Ogień i woda"

Autor: Victoria Scott
Tytuł: Ogień i woda
Wydawnictwo:  Iuvi
Liczba stron: 368
Gatunek: fantastyka, literatura młodzieżowa

Tella Holloway ma szesnaście lat i nic w jej życiu nie układa się tak jak powinno. Nastolatka ma ciężko chorego brata i żaden lekarz nie może ustalić co mu dokładnie dolega. Rodzice nastolatków decydują o przeprowadzce do Montany, aby jej brat - Cody mógł oddychać "świeżym powietrzem". Tella jest zmuszona zostawić swoich wszystkich przyjaciół w Bostonie i rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Pewnego dnia, krótko po przeprowadzce nastolatka otrzymuje informacje o tajemniczym Piekielnym Wyścigu... Nagrodą za wygraną w wyścigu jest lekarstwo na każdą chorobę. Tella rozpaczliwie pragnie uratować brata, ale nie ona jedna, bowiem w tym wyścigu biorą osoby równie zdesperowane co ona... Osoby, które są zdolne do poświęceń, tak samo jak Tella.


"Ogień i woda" to książka, o której słyszałam już kilka lat temu, jednak nigdy wcześniej nie miałam okazji jej przeczytać. Słyszałam jednak same pozytywne opinie, a więc moje oczekiwania były wysokie. Dużo słyszałam o podobieństwach do "Igrzysk śmierci" i fakt, powieść trochę przez ten wyścig i klimat przypomina dzieło Suzanne Collins. Nie jest jednak słabsze, wręcz przeciwnie - dorównuje mu poziomem. Zdecydowanie książka Victorii Scott sprostała moim oczekiwaniom. To świetna historia, niezwykle wciągająca i dopracowana. Victoria Scott pisze w sposób zrozumiały i prosty, ale jednocześnie w samej historii nie brakuje dokładnych opisów, które pozwalają czytelnikowi na zobrazowanie umiejscowienia akcji. Fabuła w całej książce toczy bardzo dynamicznie, czytelnik praktycznie od razu zostaje rzucony w wir wydarzeń. Właśnie ten dynamizm akcji czyni "Ogień i wodę" tak dobrą książką. Dynamizm sprawia, że ciężko oderwać się od lektury. Ciągle mówiłam sobie, jeszcze jeden rozdział, jeszcze jeden, aż w końcu skończyłam czytać całą książkę.


Największą zaletą książki "Ogień i woda" jest pomysł. Pomimo tego, że dzisiejszy rynek wydawniczy jest przesycony tego typu powieściami, autorce nadal udało się wyróżnić. Piekielny Wyścig to ciekawa idea, która została świetnie przedstawiona przez Victorię Scott. Jest niezwykle


Victoria Scott ukazuje, jak wiele są zdolni zrobić ludzie, aby chronić tych, którzy kochają. Jak daleko sięga ludzkie poświęcenie, gdzie kończy się granica zła i dobra i czy taka istnieje, kiedy chodzi o dobro naszych bliskich? Pani Scott ukazuje ludzkie oblicza, które pokazują się w ekstremalnych sytuacjach. Bohaterowie zawierają sojusze i jednocześnie walczą o swoje przetrwanie. To była naprawdę świetna podróż przez dżunglę i pustynie. Świetnie spędziłam czas przy lekturze "Ognia i wody" i na pewno szybko nie zapomnę o tej historii.


"Ogień i woda" miało tak zaskakujące zaskoczenie, że nie sposób nie sięgnąć po kontynuację. To powieść, która wciąga już od pierwszej strony. Gdy zaczęłam ją czytać, dosłownie nie mogłam się oderwać i po przeczytaniu ostatniej kartki bardzo żałowałam, że nie mam od razu przed sobą drugiego tomu "Kamień i sól". Serdecznie polecam nie tylko fanom "Igrzysk śmierci", ta książka chwyta za serce i zaskakuje.  Pomimo tego, że jest to powieść młodzieżowa, to zabrała mnie w interesującą i niezapomnianą podróż.

Moja ocena: 10/10

poniedziałek, 18 listopada 2019

Lucy van Smit - "Blizny"

Znalezione obrazy dla zapytania blizny ksiazka
Autor: Lucy van Smit
Tytuł: Blizny
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 358
Gatunek: literatura młodzieżowa

Nell Lamb nie ma najłatwiejszego życia. Jej ojcem jest alkoholik, jej siostra jest chora na raka., a matka opuściła rodzinę dawno temu. Dziewczyna jest poniekąd opiekunką swojej siostry, ponieważ jej ojciec jest zbyt pochłonięty religią i alkoholizmem, żeby spełniać funkcję głowy rodziny. Nell na co dzień towarzyszy tęsknota za matką, coraz trudniej także przychodzi jej zmaganie się ze swoimi codziennymi obowiązkami i opieką nad siostrą. Nastolatka czuje, że jej życie nie jest naprawdę jej... Ojciec zabrania jej naprawdę wielu rzeczy.

Pewnego i przypadkowego dnia Nell poznaje tajemniczego Lukasa. Chłopak od samego początku wydaje jej się bardzo zagadkowy, dziwny, ale także i bardzo intrygujący. Dzięki niemu dziewczyna zaczyna marzyć o ucieczce ze swojego dotychczasowego życia, a także wierzyć, że może coś jeszcze ją dobrego w życiu spotkać. Lukas jednak skrywa wiele niebezpiecznych tajemnic...

Akcja w książce "Blizny" osadzona jest w mroźnej Norwegii. Ten fakt zdecydowanie dodaje dużo klimatu i uroku tej powieści. Dzięki temu zdecydowanie też ta pozycja wyróżnia się na tle innych tego typu pozycji. Lucy van Smit stworzyła historię z nietuzinkową fabułą, podobnej jeszcze nie zdarzyło mi się czytać. Sama idea wmieszania wilków w fabułę tej książki, a także kilka innych aspektów fabularnych uczyniło ją naprawdę ciekawą książką na kilka wieczorów. "Blizny" jest bowiem powieścią mroczną i tajemniczą, zdecydowanie wyróżniającą się na tle innych pozycji młodzieżowych. Ponadto kunszt pisarski Lucy van Smit jest lekki, przez co czytając "Blizny" czułam wręcz jakbym "sunęła" po zapisanych słowach na kartkach powieści.

"Blizny" to tytuł idealny na jesiennie, a także nieuchronnie zbliżające się zimowe wieczory. Autorka w interesujący i obrazowy sposób opisuje piękno oraz dzikość natury. Czytelnik w czasie czytania czuje się, jakby to on sam został wyrzucony w środek opuszczonego i tajemniczego lasu. 
Polecam!
Moja ocena: 6/10

czwartek, 14 listopada 2019

Katja Millay - "Morze spokoju"


Autor: Katja Millay
Tytuł: Morze spokoju
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 456
Gatunek: literatura młodzieżowa


Natsya Kashnikov pragnie zemsty. Chce, żeby osoba, która zabrała jej dosłownie wszystko - tożsamość, dusze i chęć do życia - zapłaciła za to. Pragnie jednak też spokoju, dlatego decyduje, aby zamieszkać ze swoją ciotką, z dala od matki, ojca i brata i wszystkiego co jej przypomina o traumatycznych wydarzeniach. 

Życie Josh'a Bennett'a od najmłodszych lat nie jest usłane różami. Chłopak stracił wszystkie bliskie mu osoby, najpierw matkę i siostrę, później ojca, a na koniec dziadka. Josh jest młodym mężczyzną przepełnionym bólem i nienawiścią do świata.

Ścieżki tych obojga niesprawiedliwie potraktowanych przez życie młodych osób niespodziewanie się krzyżują. Natsya chce, aby wszyscy zostawili ją w spokoju, jednak Josh ją intryguje. Stopniowo ich relacja nasila się, a żadne z nich nie przewidziało, jakie konsekwencje będą z tym związane...

"Morze spokoju" to powieść, na którą nieustannie gdzieś natrafiałam, słysząc same pozytywne recenzje na temat tej książki. Gdy w końcu więc miałam ją w swoich rękach, moje oczekiwania były wysokie. Niestety, ale jak to często bywa w takich przypadkach, bardzo się rozczarowałam. "Morze spokoju" okazało się chwilami dla mnie zbyt dramatyczną i pełną patosu historią... Oczywiście rozumiem ciężkie przeżycia Natsyi, ale czasem jej zachowanie było dla mnie irracjonalne. Bezsensowna chęć zemsty i dziwny ubiór były bardzo przerysowanie. Zachowanie Josh'a jestem wstanie zrozumieć, ponieważ moim zdaniem ma on za sobą naprawdę trudne doświadczenia. Wszystko jednak w jego przypadku było dla mnie bardziej autentyczne i realistyczne, ponieważ Josh tak nie manifestował swojego cierpienia, co miało miejsce w przypadku Natsyi.

"Morze spokoju" jest niby trochę mroczną powieścią o chęci zemsty i utracie chęci do życia. A tak naprawdę jest to książka, która jest po prostu nużąca w czytaniu. Może gdyby Katja Millay skróciła książkę o sto stron, byłoby lepiej. Moim zdaniem "Morze spokoju" ma zbyt dużą objętość jak na brak ciekawego głównego wątku. W tej książce w zasadzie nie ma interesujących wątków fabularnych. Jest chęć zemsty i nic porozumienia między bohaterami, ale nic więcej. Niby można by powiedzieć, że autorka buduje relacje pomiędzy Natsyą a Josh'em stopniowo, zbliża do siebie poranione dusze obojga, ale to było dla mnie zbyt trudne jak na książkę, która liczy ponad czterysta stron.

"Morze spokoju" nie było złą książką, lecz skończenie jej przyszło mi z trudem. Pierwsza połowa jeszcze "jakoś" mi się podobała, ale im dalej w las, tym bardziej traciłam chęci do czytania. Nie wiem co poszło nie tak, być może nie zrozumiałam głębokiego przekazu tej powieści... Całość po prostu była dla mnie zbyt przerysowana, a zachowanie Natsyi przesadzone, za bardzo manifestowane. Co tu dużo mówić - z trudem przebrnęłam przez tą historię. Jednak jest to historia, która z pewnością wielu osobom przypadnie do gustu. Ja niestety nie jestem jedną z tych osób.
Moja ocena: 4/10

środa, 13 listopada 2019

Colleen Hoover - "November 9"

Autor: Colleen Hoover
Tytuł: November 9
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 336
Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Pewnego dnia, a dokładnie 9 listopada poznają się dwie osoby: Fallon oraz Ben. Ten dzień na zawsze zmienia ich życie. Oboje są sobą zauroczeni od samego początku, lecz postanawiają, że w obecnych momentach ich życia nie potrzebują związku, który według nich, nie pozwoli im w pełni rozwinąć skrzydeł. Ben oraz Fallon postanawiają więc spotykać się co roku, 9 listopada przez pięć lat. Ich wzajemna fascynacja jest tak silna, że postanawiają oni, aby dać sobie chociaż jeden dzień w roku... Jednak nie więcej.

Tak rozpoczyna się ich ciekawa przygoda, która na zawsze odmieni ich życie...

Każda książka napisana przez Colleen Hoover niesie za sobą niezapomnianą przygodę. Nie inaczej było także w przypadku "November 9", o której słyszałam od wielu fanów, że jest to najlepsza powieść pani Hoover. Moim zdaniem nie jest najlepsza, ponieważ większe wrażenie wywarł na mnie tytuł "It ends with us", niemniej "November 9" to wciąż niezwykle wciągająca i ciekawa historia. Colleen Hoover napisała o dwójce zagubionych, lecz ambitnych młodych ludziach, którzy nie chcą stawiać miłości i związku ponad wszystko inne, dlatego wiec postanawiają, aby spotykać się co roku, tego samego dnia przez pięć lat. Sam pomysł na tą historię jest nietypowy i zdecydowanie zyskał moje uznanie, choć przyznaję, że z trudem mogłabym uwierzyć, że podobna historia zdarza się w rzeczywistości. Ciężko mi uwierzyć, że dwie osoby pomiędzy którymi jest niezaprzeczalna chemia mogłyby z tego zrezygnować... To jednak fikcja literacka, która rządzi się swoimi prawami. Niemniej uważam, że taki pomysł spotykania się co roku przez pięć lat jest rozsądną ideą. Fallon oraz Ben poznali się w młodym wieku, wczesny związek nie pozwoliłby im na wystarczające rozwinięcie skrzydeł. Poprzez spotykanie się raz w roku upewnili się oni, że jedynie ich potrzeby oraz będą najważniejsze, a nie potrzeby drugiej osoby. Często spotyka się związki, w których jedna strona jest zdominowana przez drugą. Jedna strona bardziej zaniedbuje siebie, stawiając na piedestał potrzeby ukochanego. Nie jest to zdrowe podejście. Uważam, że trzeba dojrzeć do poważnego związku, w którym obie osoby będą mogły rozwijać się w zadowalający dla siebie sposób.

Colleen Hoover to od lat jedna z moich ulubionych pisarek. Jej powieści praktycznie zawsze mi się podobają i sięgając po nie wiem, że się nie zawiodę. Pani Hoover pisze nie tylko niezwykle ciekawie, tworzy także bohaterów z krwi i kości, a jej książki niosą również za sobą wiele uniwersalnych prawd. „November 9” poniekąd jest o tym, jak ważne jest, aby na pierwszym miejscu stawiać swoje potrzeby i ambicje, a nie miłość. Najważniejsza jest bowiem miłość do samego siebie. 
Serdecznie polecam!
Moja ocena: 8/10

poniedziałek, 11 listopada 2019

Christel Petitcollin - „Jak lepiej myśleć”

Znalezione obrazy dla zapytania jak lepiej myslec
Autor: Christel Petitcollin
Tytuł: Jak lepiej myśleć
Wydawnictwo: Feeria
Liczba stron: 221
Gatunek: poradnik

W moje ręce ostatnio trafiła książka, a raczej pewnego rodzaju poradnik o tytule: „Jak lepiej myśleć”. Jest to kontynuacja pierwszej części „Jak mniej myśleć”. Pierwszej części nie miałam okazjo czytać, ale bez problemu odnalazłam się w aspektach opisywanych przez autorkę.

Jak lepiej myśleć” jest rozwinięciem myśli, które zostały przedstawione w pierwszej części (której nie czytałam). Autorka przedstawia tutaj listy wraz z prośbami, które otrzymała od swoich czytelników. 

„Jak lepiej myśleć” to poradnik, który porusza wiele aspektów z życia osob wysoko wrażliwych i analizujących bez końca. Gdy tylko zobaczyłam ten tytuł, wiedziałam, że jest to coś dla mnie. Ja jestem taką osobą opisywaną przez Christel Petitcollin. Analizuję bez końca, moją głowę ciągle zaprząta milion myśli. I nawet jak nie mam żadnych powodów do zmartwień, to zawsze sobie takie znajdę. Jest to straszne i bardzo uporczywe w życiu codziennym, dlatego staram się z tym walczyć. „Jak lepiej myśleć” uzmysłowiło mi wiele ważnych rzeczy i pozwoliło mi się „dostać” do sedna moich problemów i zdać sobie sprawę skąd się one biorą w pierwszej kolejności. Autorka porusza wiele interesujących aspektów, takich jak niska samoocena, alienacja społeczna czy generalnie temat „ego” i jak jest ono ważne w codziennym życiu.

Jak lepiej myśleć” to ciekawy poradnik, który pozwala czytelnikowi na poszukiwania sedna własnych problemów. Nie jest on oczywiście żadnym rozwiązaniem, w końcu największą pracę ostatecznie i tak musimy wykonać my sami. Żałuję jedynie, że wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że jest pierwsza część „Jak mniej myśleć” i nie sięgnęłam po nią wcześniej.

piątek, 8 listopada 2019

Alex North - "Szeptacz"


Autor: Alex North
Tytuł: Szeptacz
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 480
Gatunek: thriller, sensacja, kryminał
Premiera: 16.10.2019r.

Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem…

Główny protagonista tej powieści to Tom Kennedy, młody pisarz, a zarazem ojciec. Mężczyzna ma problem z pogodzeniem się z niespodziewaną śmiercią swojej żony. Chcąc zacząć wszystko od nowa decyduje o przeprowadzce do nowego miasta. Po wcześniejszym uzgodnieniu zakupu domu, Tom przeprowadza się wraz ze swoim synem do nowego domu, mając nadzieję na lepszy start i zapomnienie o przeszłości.

Featherbank wydaje się być idealne do zapomnienia o trudnych doświadczeniach. To mała, lecz niezwykle urokliwa mieścina, która ma za sobą mroczną przeszłość: morderstwa dokonane przed dwudziestoma latami. Morderca zamordował wtedy pięciu małych chłopców. Miał on przezwisko Szeptacz. Featherbank skrywa więc za swoją fasadą wiele niebezpieczeństw. 

Pewnego dnia ponownie dochodzi do zaginięcia małego chłopca... A koszmar sprzed laty ponownie powraca.

"Szeptacz" podzielony jest na części, a narracja prowadzona jest z kilku punktów widzenia. Pozwala to czytelnikowi nie tylko na lepsze rozeznanie się w odgrywającej się akcji, ale także na poznanie punktu widzenia innych bohaterów. Ten zabieg sprawia, że czytelnik odczuwa jeszcze większą ciekawość, a przez całą lekturę zastanawia się nad pytaniem: kto jest mordercą? Oprócz perspektywy Tom'a, dużą rolę odgrywa w tej powieści także Pete - ciężko doświadczony przez życie policjant.

"Szeptacz" to powieść, o której ostatnio w blogosferze było bardzo głośno. Szumnie reklamowana jako najbardziej niepokojący thriller. Muszę przyznać, że jest w tym twierdzeniu wiele prawdy - ta książka jest naprawdę świetna. Ciekawa i intrygująca od samego początku. Gdy tylko zaczęłam ją czytać wiedziałam, że jej lektura mnie pochłonie. I miałam rację. To bardzo dobry i ciekawy thriller, który wzbudza napięcie u czytelnika. Alex North z każdym kolejnym zdaniem potęguje napięcie i fascynację, dosłownie nie można oderwać się od czytania tej książki.

Największą zaletą "Szeptacza" jest pomysł wykreowany przez Alex North'a. Stworzona przez niego historia budzi autentyczne emocje u czytelnika, przerażenie, a także niepokój, który towarzyszył mi przez całą lekturę tej powieści. Byłam jednocześnie ciekawa tego, kto jest mordercą, a z drugiej strony trochę się obawiałam, kto się nim okaże. 

Dawno nie czytałam tak dobrego i wciągającego thrillera. "Szeptacz" szumnie reklamowany jako niepokojący thriller faktycznie się taki okazał, co nie zdarza się często wbrew pozorom. Serdecznie polecam ten tytuł osobom, które uwielbiają takie klimaty, a nawet osobom, które są laikami w tym gatunku.
Moja ocena: 7/10